…czapla siwa, stoi często w bezruchu nad wodą w oczekiwaniu na zdobycz, stoi spokojnie, czatuje cierpliwie, aż ryba sama podpłynie pod jej dziób… jej oczy osadzone są bowiem w szczególny sposób, pod takim kątem, że stojaca u brzegu wody czapla zdaje się patrzeć do przodu, a tak naprawdę spoglada w dół… jest jednak niezwykle płochliwa, nie sposób zbliżyć się do niej, stąd też tylko jedno zdjęcie…
… mewa czarnogłowa… dotarła nad nasze wody z obszarów Morza Czarnego i Kaukazu… tak sobie dziwna mewa śmieszka 😉
…perkoz dwuczuby… jego chakterystyczny image to rdzawo-czarna kryza, młode z czarno-białymi pasami na głowie, na zdjęciach, wiem dość kiepskich, ale zaobserwować można jak dorosły osobnik chwyta rybę, by podarować ją młodemu… ptaki te są niezwykle czujne, nurkują doskonale, zwłaszcza gdy intruz, choćby najcichszy, do nich się zbliża…
Wróciłam z Camina i zaraz wpadam do Siedliska.Od czapli uczę sie cierpliwości.
Witaj, miło mi bardzo z tego powodu :-)))) Cierpliwość to bardzo pożądana cecha :-)))) Czy można gdzieś na blogowisku Ciebie odnaleźć?
on ma rybę!!!!!
złowienie jej zajęło mu kilka sekund 🙂
Jak zwykle, oczu nie można oderwać od tych pieknych ujęć.Dominiko powinnaś zgłosić te wszystkie dotychczas prezentowany cudowne zdjęcia do jakiegoś konkursu,daje głowę,że masz I miejsce ( na bank).Ja często wracam do ujęć które prezentowałaś z kormoranami siedzącymi na bezlistnym drzewie po prosty bajka…:))Miłego dnia życzę i moc serdeczności przesyłam.
Alutko, jeteś niezwykle miłą osobą, dziękuję Ci bardzo, ale z tym konkursem to mogłoby być różnie…;-)
Acha, skocz na pocztę :)))
skoczyłam, nawet wielokrotnie, dziękuję :-)))
Widać doskonale, jak ten perkoz chwyta rybkę…Dominiko, jak zawsze piękne zdjęcia…no i jakie walory poznawcze:)))
liczyłam na to, że perkoz się odwróci… ale nie tym razem… pozdrawiam Cię Genevieve serecznie :-)))
Łowy udane po obu stronach: Ty masz świetne zdjęcia, a one są najedzone. :))))
a ten młody jak się awanturował o tę rybkę, piszczał i krzyczał, był chyba bardzo głodny :-)))
Dominiko, ptaki jak piszesz są bardzo płochliwe, ale jednak udało się Tobie przedstawić nam całe towarzystwo, abyśmy mogli się pozachwycać tak rzadko widywanym ptactwem. Gdy oglądam Twoje zdjęcia, to zapominam o całym świecie … :)))Dobrego wieczoru Dominiko. :)))
Rozyno, one są bardzo płochliwe, a te zdjęcia robiłam ze sporej odległości, na dużym zoomie, kołysząc się w kajaku… aparat też się kołysał i ciężko mi było zrobić takie zdjęcie, aby było nie poruszone. Przesyłam serdeczności :-)))
Perkozy lubię obserwować szczególnie wtedy, kiedy są maluszki, bo „jeżdżą na grzbiecie rodzica. Ten już podrósł, ale jak widać wciąż na utrzymaniu mamy, albo taty 🙂 Super fotki 🙂 Pozdrawiam
Egretto, dla Ciebie chyba to pierwsze zdjęcie jest najbliższe sercu :-))) co prawda nie alba ale przecież czapla, a takich maluchów na grzbiecie mamy jeszcze nie udało mi się spotkać osobiście :-))) Pozdrawiam
To prawda Dominiko, choć siwa to nie tylko nie jest alba, ale nawet nie Egretta. Jej łacińska nazwa to Ardea cinerea. 🙂 Pozdrowionka
no tak, ale przecież i biała i siwa to czapla… a to już krok do Egretta :-))) tak sobie wykombinowałam… Buziaki
Piękne ptaszyska. Ostatnio kupiłam sobie Księgę ptaków polskich i Księgę drzew, bo się czuję niedouczona jakaś w tej kwestii i się douczam:) NA Twoim blogu też się douczam, Dominiko:) Pozdrawiam słonecznie:)
czyli mój blog pełni również funkcję edukacyjną…? to świetnie, choć ja również cały czas się uczę i takie księgi chętnie bym przestudiowała, pozdrawiam serdecznie :-)))
Doskonałe fotki
doskonałe ptaki!
Straszne mam zaległości, ostatnio trochę ze mnie czapli, trochę z kaczki pływającej po płytkiej wodzie… a u Ciebie Dominiko, jak zwykle z lubością stapiam się z pięknem natury, nastrojem, ciszą. Tak dobrze, że mogę tutaj przycupnąć pełna zachwytu.
przycupnij tu sobie na długo, a zobaczysz Małgosiu że do równowagi szybko powrócisz :-))))
Ale fajniutkie te ptaszynki:)))) Buźka…
Buźka, zalatana ptaszynko!
I nawzajem, obieżyświecie:))) Tej czapli, to trochę zazdroszczę, też bym chciała, by mi jadło podsuwano pod dziób…. (smaczne!!!)
mogę to robić z największą przyjemnością :-))))
Trochę się spóźniłam ale ptaszki śliczne na mnie czekały. Świetne zdjęcia, na żywo nie mam szans na takie spotkania a dzięki Tobie mogę się pozachwycać.
Ptaszki czekały na miłego Gościa :-)))) a ja pofrunęłam..w Twoje strony…
cieszą mnie takie widoki bardzo bo ja ich nie mam:)
mnie również cieszą, choć mam je na co dzień :-)))
Rzadkie u Ciebie ptaszki. I piękne nadzwyczajnie
ja zwłaszcza czaple lubię, takie wyprostowane i dostojne… a w locie ich sylwetka się zmienia…
Wyobrażam sobie, jak zachłannie fotografowałaś ! Mnie by się ręce trzęsły z emocji ! Piękny reportaż !
Zrobiłam Aniu znacznie więcej zdjęć, ale niestety albo perkoz akurat zanurkował i pozostały po nim tylko kręgi na wodzie, albo czapla z szybkością błyskawicy odleciała, albo zdjęcia były poruszone… być może trzęsły mi się ręce…. Buziaki
Pozdrawiam jesiennie i dobrego tygodnia życzę.
i ja pozdrowienia przesyłam
Mało krakowski klimat…. 🙂 Miłego urlopu!
to klimat przedkrakowski ;-0 Dzięki!