czarci kociołek Dominiki

 

Mój czarci kociołek to potrawa inspirowana zupą gulaszową  i węgierskim bograczem, ostra, gęsta, kolorowa, rozgrzewająca… i smaczna. Zupa w woku warzona, lecz z powodzeniem można ją przygotować w zwykłym garnku. Pokrojone w kostkę mięso z piersi indyka, obsypane tymiankiem, rozmarynem, ostrą i słodką papryką, curry, solą ziołową, naszpikowane świeżym imbirem i czosnkiem, w lodówce przez 24 godziny aromatu nabierało i teraz właśnie gotowe jest by w płyciznach gorącego oleju rzepakowego zaskwierczeć. W dalszej kolejności marchewki w kosteczkę pokrojone do woka wskakują, po chwili, poszadkowana cebula, kilka pieczarek, papryka żółta, zielona, czerwona, również malutka papryka chili, tę kroję na szczególnie maleńkie kawałeczki, obrane ze skórki ogrodowe pomidorki w ilości 6-7 sztuk, cukinia w kwadraciki przemieniona… całe towarzystwo w woku tonie. Przecier pomidorowy z zawartości jednego słoiczka zupę zagęszcza, przeciśnięte przez praskę 2 ząbki czosnku, zioła prowansalskie, bazylia, pieprz cayenne i co tam jeszcze, jak Babcia mówiła „na podorędziu” mam, do woka sypię, kiszone ogóreczki drobno pokrojone również, trochę wody… i mieszam.. mieszam… smakuję, solę, pieprzu, dodaję, smakuję… czarci kociołek jest do spożycia gotowy, choć lepszy jest na drugi dzień, kiedy wszystkie składniki przyprawami i ziołami przejdą. Zupa ta jest wielce iprowizowana i ma kilka wariantów, nigdy nie smakuje tak samo, zamiast mięsa często dodaję kawałki ryby i wówczas jest to czarcia zupa rybna. Jeśli potrawę zrobię jeszcze bardziej gęstą można potraktować ją jako sos do makaronu, możliwości są nieogranicone… należy tylko eksperymentować, stosować swoje ulubione składniki, fasolę, dynię, oliwki…. czego zajadając się czarcią zupą, wszystkim życzę 🙂