przeglądając się w lustrze…

Nad jeziorem panuje błoga cisza i święty spokój, jesienne zadumane drzewa przeglądają się w gładkiej lustrzanej tafli osnutej nostalgiczną mgiełką…
  
  
także i Miluś zapragnął zobaczyć swoje odbicie… z bardzo bliskiej odległości…
  
Kicia w poszukiwaniu swojego wejrzenia pofatygowała się nawet na pomost, choć czuje się na nim niezbyt pewnie…
  
ja również ulegając temu zbiorowemu szaleństwu przeglądania się, spoglądam ku wodzie… lecz widzę zieloną wciąż trzcinę i opadłe jesienne liście, leżą na dnie jeziora i dryfują na powierzchni…
  
tylko Zorka, jedyna przytomna w tym towarzystwie podziwia krajobraz i pilnuje, abyśmy się czasem w wodzie nie skąpali…
  

22 Replies to “przeglądając się w lustrze…”

  1. Domininiczko nadal na głównej stonieOnetu widnieje twój przepis pt.Jesienne pyszności ,są grzybki kurek i trzeba kliknąć zaraz wyskoczą twoje zdjecia i przepis jest ich az 26 różnych autorów.Do dzisiejszego postu odniosę sie pózniej…:-)))

    1. Alutko, dziękuję Ci bardzo za zainteresowanie i że jesteś posłańcem dobrych wieści. Nie widziałam tych zdjęć, a dzięki Tobie tam zajrzałam. Oby tylko kanie w takiej postaci choć „komuś” smakowały :;)))

  2. Dominiko, taki spokój bije od tego jeziora…i taka przyjemna cisza…Aż chciałoby się usiąść obok Zorki na tym malowniczym pomoście:))) Niedaleko nas(tzn. ok 30km) jest podobne jezioro…moje ulubione. Bardzo chętnie tam jeździmy, aby zaznać takiego błogiego spokoju…Serdecznie gratuluję….Twój grzybowy przysmak na pierwszej stronie Onetu…Pozdrawiam gorąco:)))

    1. Jezioro potrafi być niesamowite, raz ciche i spokojne, innym razem groźne i mruczące. Teraz wygląda jak wielki cichy staw, ale jak wiatr powieje… jest groźne. Ty to masz dobrze mieszkasz niedaleko morza i jeziora….Dziękuję Genevieve :-))) może choć jedna osoba ten przepis wypróbuje :-))) Buziaki!

      1. Do morza to mam teraz „kawałek”…ponad 200 km, ale faktem jest, że całe dzieciństwo i młodość miałam je na wyciągnięcie ręki…Obecnie mieszkam niedaleko krainy zwanej Pałukami, która obfituje w jeziora…w promieniu ok. 50km mam ich sporo do wyboru. Najpiękniejsze jest małe, ale dość głębokie jezioro Pniewy z malowniczą wyspą na środku. Woda w nim jest kryształowo czysta….Uwielbiam w nim pływać latem, a kiedy jest chłodniej, to lubię tam sobie posiedzieć:)))

      2. Myślałam Genevieve, że mieszkasz niedaleko Koszalina, ale Pałuki to przecudne miejsce, lubię jeziora, więc to które opisałaś wydaje mi się perełką :-)))) Do morza 200 km… to tak jak ja :-))) Buziaczki :-))))

  3. Jezioro wygląda jak tafla lustra w której każdy może się przejrzeć bez obawy ,że się stłucze…, co najwyżej można się skapać,ale o tej porze raczej nie wskazane,no chyba że jest się Morsem…:-))) Zorka jak i kociaczki są śliczne )))Moc serdeczności Dominiczko .

    1. Zdarzają się takie ciche, bezwietrzne dni, kiedy tafla jest gładka jak lód, och jak uwielbiam wówczas nad jeziorem siedzieć, zwierzaki też :-)))) a kiedy im się znudzi mruczą i trącają mnie noskiem, aby już wracać…. Buziaki Alutko!

  4. Jesień, a trawa jeszcze zielona. U mnie też:) Miło pobyć na powietrzu, choć dziś byłam w sklepach i nie użyłam chodzenia po powietrzu. I zimno się zrobiło… Pozdrawiam cieeeeepło:)

    1. Trawa wciąż jeszcze zielona, to fakt, kwiaty kwitną, ale dziś w nocy będzie już poniżej zera, niestety… Zakupy trzeba co jakiś czas robić, ja staram się raz w tygodniu kupić wszystko co jest niezbędne, aby czasu nie tracić na wałęsanie się po obiektach handlowych 😉 Pozdrawiam również cieplutko :-)))

  5. O mamusiu jak pięknie nad tym jesiennym jeziorem…Tak bym sobie koło Zorki przysiadła, jakby jeszcze jaki kociak się nawinął to pełnia szczęścia 🙂 Tak sobie myślę, że w plenerze to i późna jesień ma swoje uroki. Pozdrawiam ze słonecznego dzisiaj Gdańska! Drapki dla zwierzyńca!

    1. Późna jesień uroki niezaprzeczalne posiada :-))) w tym roku wyjątkowe. Z Zorką i kociakami przyjemnie jest spacerować i na pomoście siedzieć :-))) Pozdrów proszę Gdańsk ode mnie. Buziaczki :-))))

  6. Pewnie jest wiele takich magicznych miejsc ale sposób w jaki je opisujesz i pokazujesz (czysta poezja !) sprawia, że chciałoby się tam być natychmiast. Szkoda, że z południa Polski jest tak daleko…Swego bloga nie mam, ale zapraszam na Podkarpacie i w Bieszczady – też są piękne.Serdecznie pozdrawiam

    1. Witaj, masz rację jest wiele pięknych i magicznych miejsc, na Podkarpaciu i w Bieszczadach szczególnie. Bardzo lubię odwiedzać góry, niewykluczone, że już niedługo w Bieszczady się wybiorę. A Ciebie jeśli nie fizycznie, to chociaż wirtualnie zapraszam do Siedliska jak najczęściej!Pozdrawiam serdecznie :-))))

  7. Widzę, że u Ciebie chyba cieplej bo ja bym nawet paluszka nie zamoczyła w naszym jeziorze, no ale ja nie mam futerka

  8. Mówią że koty nie lubią wody. Tymczasem zauważyłam że je fascynuje. Piękne zdjęcia jeziora w mgiełce. U nas już nocą kilka stopni poniżej zera.

    1. Koty są wodą wielce zaintrygowane, zarówno tą w jeziorze jak i lecącą z kranu czy rynny, bawią się wówczas i chcą ją złapać :-)))Ewo, u nas niestety dwie ostatnie noce też były już zimne, poniżej zera… Domyślam się, że również masz kota czy kotkę? Pozdrawiam zatem Ciebie i Twego pupilka :-)))

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *