ten las mnie urzekł…

Jesień przyodziała ostatnią ze swoich zwiewnych kreacji, po delikatnych zielonych sukienkach przetykanych złotą nitką, po ciemnoczerwonych pelerynach narzuconych na ramiona zwiewnych leśnych tancerek, po żółto-złotych kapeluszach z finezją nałożonych na otulone mgłą skronie, przyszedł czas na ciepłe rude odcienie wełnianych, krótkich płaszczyków, rdzawo-brązowe kozaki, ciemnobrązowe rękawiczki i długi z fantazją zakręcony wokół szyi żółty szalik 😉 …..