Niektóre drogi i dukty leśne, wśród gęstwiny istniejących ścieżek mego pobliskiego lasu, mają swoje nazwy, nazwy które im nadałam, aby moi bliscy choć w zarysie wiedzieli dokąd właśnie się udałam, w którym kierunku biegnę, dokąd prowadzą mnie wciąż nieokiełznane stopy , dokąd choć w zarysie, prowadzi mnie intuicja zobaczenia czegoś niezwykłego lub … zwyczajnego, jak to w lesie i nad jeziorem bywa.. ale dla mnie ten codzienny kontakt z przyrodą i tym, że mogę każdego dnia podziwiać i obserwować cud jej istnienia, jest wciąż zaskakujący i niedowierzam wprost, że mogę tego doświadczać… wszystkie zmysły, nastawione mam na dostrzeganie tego, co niektórym nieważne, zwyczajne i banalne się wydaje… las, pole, jezioro, pień starego drzewa, kwiaty, niebo…
Nazwy, które nadałam… jest więc Stara Droga, Zatoka Łabędzi, Zajęcza Pętla, Szlak Hobbitów… Dzisiaj zmierzam Hobbitowym Szlakiem… piękną drogą przez las do jeziora, dalej wzdłuż jeziora przez pole kwitnących właśnie zawilców na cypel… gdzie woda w jeziorze jest wręcz przezroczysta… a piasek potrafi otulić bose stopy niczym aksamit…
Witaj Dominiko, wybrałam sie z Tobą na spacer :-)) drogi w naszym lesie są tak piękne i kazda inna… jezioro – czasem zaskakujace swą wielkością i jego piękne zatoczki … a ten kwitnący dywan na Twoim zdjęciu to chyba szczawik zajęczy – wygląda cudnie :-)pozdrawiam słonecznie
Witaj Madziu… już niedługo i Ty będziesz deptać nasze leśne ścieżki… a tej nazwy na kwiatki leśne nawet nie znam… dobrze się dowiedzieć, że takowa istnieje, w każdym razie tych kwiatków jest niesamowicie dużo, dokładnie tam. gdzie wcześniej kwitły zawilce, a jezioro pachnie…:-))))
Wiem, że zazdrość to niezbyt szlachetne uczucie, a jednak szczerze Ci zazdroszczę Dominiko tego lasu i jeziora…i że możesz codziennie pójść na spacer tymi pięknymi leśnymi dróżkami…Choć mieszkam na wsi, to niestety nie mam w pobliżu ani lasu ani jeziora…tylko pola uprawne…Jak zatęsknię za takimi widokami, to muszę wsiąść w samochód i tych kilkanaście kilometrów dojechać… Życzę Ci bardzo przyjemnego spacerowania w promieniach prawie już majowego słońca…:)))
Genevieve, moje życie, pewnie tak jak i Twoje, przeniosło się teraz z domu na zewnątrz domu.. i to właśnie jest fajne, że właściwie cały czas jestem na powietrzu, w lesie, a do domu wpadam, żeby wypić kawę i coś przekąsić…
Dominiko, piękna jest Twoja okolica, a Ty dzisiaj podobna jesteś do Ani z zielonego wzgórza, ona też tak ładnie potrafiła nazywać ulubione przez siebie zakątki. Dobrego dnia Dominiko. :)))
Oj Rozyno, Ania to moja ulubiona bohaterka literacka z lat młodzieńczych, uwielbiałam wszystkie tomy „Ani”, a najbardziej chyba z Szumiących Topoli, pozdrawiam :-))))
Jak Rozyna pomyślałam, że znam już jedną taką pannę z Zielonego wzgórza. I zawsze podobał mi się zwyczaj nazywania nienazwanego po swojemu. A szlak Hobbitów urokliwy i czarowny, jak to w Siedlisku
Pellegrino, skojarzenie bardzo miłe, lecz kiedy te nazwy tworzyłam, to o Ani nie myślałam, teraz dopiero zaskoczyłam… a Szlak Hobbitów uroczy jest :-)))
O, kocham takie drogi pełne słońca i miękkie od trawy, kocham Hobbitów, Bilbo Bagginsa i Froda i Pana Tolkiena. A czy jest gdzieś zakątek Elfów?
Oczywiście Rut, zakątek Elfów jest wśród kwiatów paproci… które właśnie budzą się do życia…
Na całej połaci zachwycająca łagodność, nic dziwnego, że w takim bajecznym zakątku zamieszkały małe skrzaty 🙂
Skrzaty małe i jeszcze mniejsze, w czerwonych i zielonych czapeczkach… dobrze się z nimi mieszka :-))
Witaj :)Piękne, to strony, warte odwiedzenia. Z przyjemnością wybrałabym się na długi spacer :)Serdeczności przesyłam 🙂
Zawsze serdecznie zapraszam :-))) i do spacerów zachęcam…
Dominiko… cała łąka kwitnącego zajęczego szczawiu???? to nie zawilce…matko, to zajeczy szczaw… ja też mam swoje miejsca nad domem… rydzowisko, łąka wojciechowskiego( z pfuj- amboną). wrzosowa droga, kamienna góra, bukowe wzgórze( z bukiem reproduktorem)…i najpiękniejsze miejsce: dach Mikołajowa
no tak, te urocze zakątki muszą mieć przecież swoje nazwy..
Takiego czystego jeziora w sąsiedztwie bardzo mi brakuje. Pomyśl, czy nie mamy lepiej niż milionerzy gdzieś w świecie ? Mamy lasy, łąki, ( Ty masz jezioro), ukochane zwierzęta – czegóż więcej potrzeba do szczęścia ?
zgadzam się Aniu z Tobą w zupełności… niczego więcej nie trzeba… :-)))