Luty obiecał, że błękit przyniesie…i proszę jest,
niebo przegląda się w jeziorze…, choć ono nadal lodem skute…
"Ze wszystkich zakątków Ziemi, ten najpiękniej się do mnie uśmiecha"
Luty obiecał, że błękit przyniesie…i proszę jest,
niebo przegląda się w jeziorze…, choć ono nadal lodem skute…
Przynajmniej u Ciebie można popatrzeć na błekitne niebo. U nas szarość, szarość, szarość….Byle do wiosny :))) !
dziś był piękny, słoneczny dzień, spędziłam kilka godzin spacerując po lesie, oby więcej takich dni było, czego i Tobie życzę
To już wygląda bardzo optymistycznie!!!
oj tak, optymizmem zaświeciło, ale chyba tylko chwilowo…
Dominiko, piękne zdjęcie Ci wyszło. Błękit aż razi w oczy i wcale nie wygląda, że to dopiero początek lutego. Lód pewno coraz cieńszy i chyba nikt na niego nie wchodzi. U mnie dzisiaj prawie +10 stopni, słoneczko świeci i nawet jeszcze dość silny wiatr wcale mi nie przeszkadza. Oby do wiosny Dominiko. :)))
lód rzeczywiście coraz cieńszy, a nam widziałam wczoraj dwóch bohaterów, którzy siedzieli sobie i udawali, że łowią ryby….pogodu ducha Rozyno życzę:)
Taki widok…to już nadzieja na wiosnę! U nas niestety, póki co, bardzo mało słoneczka, ale myślę, że lada dzień i nam zaświeci…Pozdrawiam serdecznie:)))
na pewno zaświeci… im dłużej czekamy tym większa radość:)))) chyba;)