w niewoli śniegu i lodu

Ubieram sportowy, narciarski strój, czapkę, szal i rękawiczki, zakładam buty, wpinam je w narty, chwytam kije, wołam Zorkę  i ruszam…

Warunki pogodowe dla spełnienia moich turystyczno-rekreacyjnych Przyjemności są sprzyjające, lekki Mróz, Ziemia pokryta kilkunastocentymetrową warstwą  świeżego, lekkiego Śniegu, Wiatr nie wieje, Słońce puszcza oko zza Chmur…

Na leśnej drodze leży nienaruszony ludzką stopą, ani kołem samochodu, a tym bardziej kreską narty, Biały Puch. Zakładam więc ślad i wypatruję tropów Zwierzyny, Zorka z nosem przy Ziemi rozpoznaje ekscytujące dla Niej zapachy Lasu…

Poruszam się na nartach wolno, rozgrzewając mięśnie, narty są długie i cienkie, wiązania umieszczone na czubku butów, pozwalają na swobodny ruch pięty. Przypominam sobie technikę biegu, w tym sezonie biegałam na nartach zaledwie parę razy. Po kilku minutach przyspieszam, choć w dalszym ciągu poruszam się techniką bardzo dowolną;) Staram się utrzymywać równy rytm i równowagę. Czuję jak w wysiłek ten zaangażowane są wszystkie partie mięśni.

Bieg sprawia mi niesamowitą Przyjemność i daje ogromne poczucie Wolności, mam wrażenie, że narty niosą mnie same…

Mijam uginające się od ciężaru Śniegu Drzewa, dostrzegam białe lustra przemieszczających się ciuchutko Saren, słyszę odgłosy przelaujących nad Lasem Ptaków…

Przystaję patrząc na otulone ze wszystkich stron Sosnowym Lasem, pokryte Lodem Jezioro, oddycham głęboko, wczuwam się w Ciszę Lasu i tymczasową Niewolę Białego Jeziora…

  

8 Replies to “w niewoli śniegu i lodu”

    1. Witam serdecznie, moje magiczne miejsce znajduje się na terenie Brodnickiego Parku Krajobrazowego, dookoła tylko lasy i jeziora…pozdrawiam:))))

  1. Dominiko, jesteś godną pochwały narciarką, a najważniejsze, że lubisz ten rodzaj aktywności fizycznej. A na jezioro też się teraz wyprawiłaś ? Po ostatnim ociepleniu grubość lodu może nie być bezpieczna. W takim razie życzę Ci jeszcze trochę śniegu i lekkiego mrozu. :)))

    1. amatorski ze mnie narciarz, ale sprawia mi to wielką frajdę:)), dzisiaj śnieg był już za ciężki i przwierał do nart na skutek chwilowego zapewne ocieplenia, a na lód na jeziorze weszłam tylko przy brzegu, dalej bym się nie odważyła, [pzdrawiam serdecznie:)))

  2. Pilnie przeczytałam wszystkie posty i jestem zauroczona Twoim domem i Twym miejscem do życia. U nas śniegu już znowu prawie nie ma, moje narty kurzą się w kącie a ja tęsknie wyglądam wiosny. Dominiko, jak pięknie u Ciebie !

    1. Witaj Aniu, dziękuję za odwiedziny:))), mieszkam w lesie od 5lat i bardzo dobrze się tu czuję:), zwłaszcza jak przyjdzie wiosna…, zapraszamm ponownie w moje skromne progi

  3. Masz piękne siedlisko! A na łyżwach umiesz śmigać? Podobna przyjemność. Od tygodnia i ja wypiekam chleb, w automacie. Dodaję miodu – i wychodzi super! Pajda takiego chlebka z masłem i mleko, no – niebo w gębie!

    1. na łyżwach śmigałam dawno temu, może to jest dobry pomysł, aby do tego powrócić….:) super, że wypiekasz chleb i to z miodem… pozdrawiam serdecznie

Skomentuj ~Juras, czyli "js" Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *