Czarno-szaro-biały powszechnie znany ptak, pliszka siwa 🙂 chodzi, a właściwie biega po trawie w poszukiwaniu owadów, jej taktyka łowów polega na tym, iż wypatruje sobie jakiś smaczny kąsek, szybko podbiega i zręcznie chwyta go dziobem, cały czas ruszając przy tym swoim długim ogonem…
Obserwacji dokonuję przez okno, kiedy wychodzę na werandę…. pliszka odlatuje, na dach… przechadza się, rozgląda, aż w końcu zaczyna śpiewać… proste, wesołe frazy… śpiewa jakby od niechcenia… kilka ćwierknięć… przerwa… i znowu krótki świergot… dla ucha bardzo przyjemny 🙂
Blog Zapowiada się baardzo ciekawie ;D / http://emidietisss.blog.onet.pl/ <-- Wpadnij !!
dzięki, wpadnę!
a co na to kotki ? 🙂
skradają się… ale na szczęście ptaki są szybsze… :-)))
WitajPrzeurocza ta pani pliszka :)Cieplutko pozdrawiam 🙂
Witaj, urocza jest ale… to chyba facet…
Pełen wdzięku i uroku osobistego ten Twój gość Dominiko. I jeszcze chętny do koncertowania 🙂 Natura się obudziła i zachwyca, tak jak Twoje zdjęcia i uważne przyglądanie się światu. Po prostu widzisz, a nie tylko patrzysz. Piękne.
Masz rację Małgosiu, ptaki są niezwykle wdzięcznym obiektem do fotografowania, szkoda tylko, że bardzo płochliwym… w ciągłym ruchu, czasem uda się je podglądnąć, aparatem :-)))
mamy mnóstwo takich gosci na działce. i dudek raz przyleciał. zainteresowały mnie Dominiko te fredzelki przy dachu. co to jest?
oj tak, dudek to jest dopiero piękny ptak, zwłaszcza gdy rozłoży swój pióropusz :-))) a na dachu są „szczoteczki”, aby nieproszeni goście (gryzonie, owady, ptaki również) nie wtargnęli pod dachówkę….
Bardzo wesoły ptaszek:))) Miło mieć takiego gościa za oknem…i jak widać pięknie udało Ci się go przekonać do paru fotogenicznych póz…:))) Uściski Dominiko:-)
wesoły ptaszek, to określenie idealnie do pliszki pasuje :-)))) przesyłam buziaczki
Dominiko, piękna pliszka, w każdej pozie piękna. Napisałaś komuś w komentarzu, że to chyba facet. Chociaż to facet ale i tak pliszka się nazywa. Tak sobie pomyślałam, że mało jest nazw ptaków zależnych od ich płci. Np. gołąb – gołębica, łabędź – łabędzica i kilka ptaków domowych jak gęś – gąsior, indyczka – indor, kaczka – kaczor, kura – kogut i chyba to wszystko. Mało jest tych męskich i żeńskich nazw ptaków, prawda ?Pozdrowienia przesyłam. :)))
Rozyno, nigdy się nad tym nie zastanawiałam, ale faktycznie tak jest, forma żeńska i męska dot. p.w. ptactwa domowego, niech więc będzie pani i pan pliszka :-)))
Wszystkie fotki uroczej, sprytnej pliszki są super:) Dobrze jest rozejrzeć się wokół i wypatrzeć taką iskierkę:)Pozdrawiam cieplutko Dominiko i życzę miłego weekendu.
Marysiu, ślicznie określiłaś tę pliszkę… sprytna iskierka :-))) pozdrawiam serdecznie:-)))
pliszki są wesołe i ciekawskie…koło mnie też mieszkają, a po drodze do pracy mijałam już kilka razy pliszkę żółtą…
no tak, pliszka żółta jest ciepłolubna, więc u Ciebie łatwiej teraz jest ją spotkać niż u mnie… ale śliczna jest… może i do mnie przyleci :-)))
Pięknie uchwyciłaś pliszki ! Są tak ruchliwe, że to nie jest łatwe.
biegają jak szalone po trawiw… i nagle już ich nie ma…