Ani listopadowe poranne mgły, ani coraz szybciej zapadający zmierzch, ani wiatr smagający policzki, ani zimne, wilgotne powietrze, ani nawet siąpiący deszcz nie są w stanie przeszkodzić mi w codziennej krzątaninie w szykującym się do zimowego snu ogrodzie. Nie są w stanie także zatrzymać mnie w wędrówkach po ozimych polach, bagnistych łąkach i pachnących igliwiem lasach Pojezierza. Z każdej eskapady, krótszej czy dłuższej, mniej czy bardziej ekscytującej przynoszę pełne kieszenie szyszek i żołędzi, przynoszę kosze przelewających się naręczy suchych roślin i ziół, namiastkę ostatnich kwitnących jeszcze kwiatów w ogrodzie, przynoszę kosze opadłych liści i innych leśnych skarbów. A w każdym z nich dostrzegam coś interesującego… kruchość, kolor, kształt, fakturę, zagubiony promień słońca, niesłychaną wolę życia, niedoskonałość, nieuchronność przemijania…
Piękne i nastrojowe te bukiety Dominiczko. Taki namacalny, uroczy dowód urody jesieni. Serdeczności :)))
Dowód to namacalny ale jakże ulotny, jak pory roku. Małgosiu, serdeczności przesyłam 🙂
Tworzysz oryginalne i piękne bukiety. Bardzo mi się podobają takie klimaty.
Właściwie to jesień je tworzy, a ja tylko do domu przynoszę. Buziaki Ewuniu 🙂
Piękne bukiety ale równie piękne naczynia, do których je wkładasz – np te stare patery… Jestes prawdziwa mistrzynią !
Aniu, jestem zbieraczką nienasyconą jeśli chodzi o takie bibeloty, choć miejsca już na nie nie mam. Serdeczności 🙂
piękne rzeczy pokazujesz nam, dominiko. dostrzegasz piękno natury, wiesz co z czym połączyć….to jest talent, którego mnie zabrakło. zero wyobraźni. uściski:)
Fajnie Ewuniu, że podobają Ci się moje leśne skarby, a Twoje liczne talenta wciąż poznaję :-)))) Buziaki!
Cudne kompozycje stworzyłaś Dmoniniczko a w każdym z tych bukietów widać nie tylko barwę czterech pór roku…,ale przede wszystkim miłość i pasję .. Moja czarodziejko Buziaczków moc!
Alutko, jesteś niezwykle miłą osobą, dziękuję :-)))
Piękne dekoracje! Żałuję, że nie mam zdolności do tworzenia takich cudeniek i tym bardziej podziwiam Twoją wyobraźnię:))) Uściski serdeczne:-)
Genevieve, ja też zdolności do tworzenia bukietów nie mam, to tylko jesienne kompozycje… Buziaki!
Dominiko, kazdy zaprezentowany przez ciebie bukiet jest piekny i niepowtarzalny.
Zachwycil mnie rowniez aniol, oswietlony blaskiem swiec.
Pozdrawiam serdecznie:)
Ten anioł i mnie się podoba, to prezent od mojej siostry, bardzo go lubię. Serdeczności przesyłam :-)))
No, no, normalnie FLORYSTKA z Ciebie.
Bukiety z jeżówką cudne:)
A mi się nic nie chce, bo siąpi i siąpi, a roboty w ogrodzie ustawiają się w kolejce kłócąc się o pierszeństwo.
Buziaki na dobranoc
Nie naśmiewaj się proszę! Do florystki mi daleko i wcale nie aspiruję do tak szczytnego zajęcia. Buziaki!
dominiko, wpadnij do mnie po wyróżnienie:)
Ewuniu, zaintrygowałaś mnie..
Kwiaciarka z Ciebie:) Są piękne i ubarwiają dom. Oglądała właśnie pogodę, jeszcze będzie jesień:) Uściski:)
Bardzo lubię takie sezonowe, skromne dekoracje 🙂 Buziaki!
Jesień maluje i tworzy bukiety ale Ty je interesująco układasz Dominiko a wierz mi, nie każda to potrafi. Anioł fascynujący w tym fioletowym anturażu
To mój Anioł Stróż 🙂
No tak, mogłam się domyślić. Delikatność ale i giętkość, wrażliwość ale i hardość, prostota ale i kunszt
Krystynko, ależ nocnym markiem jesteś, ja po 01 odpadłam, Ty pewnie do rana czytałaś książkę :-)))
Rozszyfrowałaś mnie albo zgadłaś. Pożyczono mi na krótko „Zawsze o tym marzyłam” i nie mogłam się oderwać bo to napisała i przeżyła Rita w podróży czyli bratnia dusza. Za to teraz jestem po śniadaniu
Krystynko dokładnie czytuję Twoje notki więc trochę już znam Twe upodobania i zamiłowanie do nocnego czytania przy kozie i grzanym winie 🙂 jeśli czytałaś o bratniej duszy to podwójna przyjemność 🙂