żarnowiec miotlasty

Żarnowiec miotlasty, żółto kwitnący gatunek krzewu rośnie dziko i gęsto w bezkresnych lasach Pojezierza Brodnickiego. Krzew ten lubi piaszczyste, suche zbocza, ugory, poręby, wrzosowiska, lubi towarzystwo sosen i brzóz, lubi osłonięte, ciepłe i słoneczne stanowiska, lubi… leśne siedliska. Natomiast ja lubię oryginalne, miotlaste, wiotkie, motylkowate, żółto kwitnące pędy żarnowca. Krzew ten jest mało odporny na mroźne i surowe zimy, dlatego moje ulubione okazy okrywam na zimę włókniną aby na wiosnę cieszyć się ich jasno zielonymi pędami, w maju i czerwcu miodowo-żółtymi kwiatami, a w sierpniu owocami, jedwabistymi strąkami, które w upalne dni skręcają się, pękają z trzaskiem i wyrzucają nasiona na znaczną odległość.

Gdy majowe słońce ukrywa się za deszczową chmurką kwitnące pędy żarnowca rozświetlają Siedlisko.

16 Replies to “żarnowiec miotlasty”

  1. Dominiko, z Twojego opisu wynika, że u mnie też powinien lubić bywać ale go nie widuję. Widocznie potrzebne jeszcze to coś! Ni to akacja, ni to forsycja, a piękny jak obydwa razem. I ten kolor – czyste żółtko. klasyczna żółć malarska.
    Może u nas wymarza?

    1. Pellegrino, żarnowiec często wymarza ale na szczęście ma mocno rozbudowany system korzeniowy i odradza się, niestety potrzebuje na to sporo czasu. W lesie obserwuję żarnowce, które właśnie zimą wymarzły, teraz ich pędy są szare i zdrewniałe, zaczynają odbijać młode od korzeni, na jesieni będą już całkiem spore… tyle że znowu przyjdzie zima i być może znowu zmarzną.

  2. Taki żółciutki żarnowiec daje wiele ciepła w pochmurne i deszczowe dni…będę spoglądała codziennie,bo od paru dni u nas zimno,deszczowo jak na „Zimną Zośkę” Podziwiam z mojego balkonu moją pachnącą ,wyjatkowo w tym roku obfitującą w kwiecie Akację choć bardzo ją skrócili,dobrze,że zareagowałam w czasie i postraszyłam Ochroną Środowiska,Pan z drzewa o mało nie skakał z wysokości ze strachu i jeszcze pstrykałam aparacikiem…Stareńka Akacja uratowana,a ja zadowolniona,że ho,ho..Dużo by pisać o sawowolkach Blokowych Wspólnot i dzięki mnie wiele drzew jest i będzie,najbardziej jest mi żal przepięknego Cisu , kiedy pod moją nieobecność wycieli go do pnia… był przepiękny,ale ponoć „paniusią przywiezionym z zabitej dechami wiochy” do miasta za pracą. Igliwie przeszkadzało na balkonie,ale trzepanie chodników ,wycieraczek sąsiadowi pietro niżej na powieszone pranie jakoś nie przeszkadza…. Szkoda słów,bo nakręcam się mocno i 3/4 tych przybyłych „kołtunów” z różnych zakątków powyrywała bym nogi z doopy.
    Dominiczko ! jestem bardzo szczęśliwa,że mogę podziwiać szczęście w Waszym Siedlisku :-))
    Buziaczki dla Was,Zorkę proszę w dwa cudowne ślepka,kociaki tam gdzie lubią najbardziej…

    1. Alutko, prawdziwa z Ciebie Strażniczka Przyrody, dobrze że udało Ci się akację uratować. Sporo jest osób, dla których wycięcie drzewa nic nie znaczy. Znam takich, którzy opisane wyżej żarnowce polewają środkiem chwastobójczym, bo chcą mieć „czysto” na działce… My powinniśmy zrobić przecinkę wśród gęsto rosnących sosen (nakaz leśnictwa) odsuwam ten nieprzyjemny choć nieuchronny moment.. do jesieni. Zwierzaki zachwycone, buziaki odwzajemniają ;-))) Serdeczności dla Was!

  3. nie widziałam u siebie w lesie żarnowca. zresztą mój las jest tak zachwaszczony, że można tylko dróżkami chodzić.
    jednak rozejrzę się dokładniej:)

  4. Witaj Dominiko! Dzięki Tobie wiem jak nazywa się ten piękny krzew.Od dawna podziwiam jego kolorowe kwiaty.U nas nie wymarzł,kwitnie pieknie i rozjaśnia las przy drogach:)Pozdrowienia przesyłam!

    1. Miotlasty dlatego, że kiedyś robiono z niego miotły, oczywiście z zielonych pędów. A żarnowiec… bo świeci jasno jak żarówka 😉 Serdeczności!

  5. Bardzo ciekawy krzew i kwiaty ma piękne! Muszę się baczniej rozejrzeć, czy w pobliżu nas gdzieś taki miotlasty żarnowiec nie rośnie. Choć właściwie to w naszym pobliżu nie ma lasów, więc pewnie go nie znajdę. A szkoda, bo lubię taki intensywny żółty kolor. Kochana Dominiko, pięknie jest u Ciebie, z każdej rośliny potrafisz wyczarować cudne aranżacje:))) Pozdrawiam gorąco:-)

    1. Żarnowiec można spotkać także na wydmach, jest tam sadzony w celu ich (wydm) umacniana. Genevieve, przy kolejnej podróży nad morze rozglądaj się za żanowcm ;–) Uściski!

  6. Pani Dominiko! Czytam i oglądam już prawie od roku. Szczególnie gdy jestem zmęczona. Wtedy ciepłe promyki Pani słów mnie stawiają na nogi. Marzę, że może kiedyś się wybiorę. Na razie odwiedzam Panią wirtualnie. Dziękuję za te podróże. Pozdrawiam serdecznie. Małgorzata

    1. Bardzo serdecznie witam Pani Małgorzato :–) niezwykle miło jest dowiedzieć się, że od roku odwiedza Pani moje wirtualne Siedlisko, a słowa które piszę sprawiają Pani radość. Naprawdę ogromnie się cieszę :–)
      Ostatnio ostygłam w zapałach w pisaniu i robieniu zdjęć,
      dziękuję więc Pani za miłe słowa, które podziałały na mnie motywująco. Serdecznie pozdrawiam i oczywiście zapraszam :–)

  7. Ja też bardzo go lubię. U nas rosnie przy drogach w sąsiedniej wioseczce. Wymarza, odbija, wymarza, odbija. i znów cieszy oczy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *