Siedlisko jeszcze niedawno położone było na skraju sosnowego lasu i choć swego położenia nie zmieniło, to dziś dom zdaje się tonąć wsród drzew. Na tle zawsze zielonych igieł malowniczo migocą złoto-brązowe liście nadając otoczeniu mimo chłodu jesieni, ciepły i przyjazny klimat. Niedługo czerwony kapelusz dachu całkowicie pewnie zatonie wśród zapachu igieł i szmeru liści czyniąc z Siedliska pełną tajemnic leśniczówkę …
no i chyba dach zaraz będzie w białym puchu
o nie, biały puch poczeka do 24 grudnia, wówczas powitany zostanie z wielka radością :-))))
ależ cudowne zestawienie… zółciejace brzozy i sosny …ślicznie …
oj to prawda, lasy są tutaj cudownie kolorowe :-)))
Usytuowanie domu piękne. Kolory też. Zdjęcia też:) Pozdrawiam:)
Dom położony jest na niewielkim wzniesieniu, a reszta… to już cud natury
Piękne kolory!
Kolory ciepłe i przytulne, jak słońce i radość…
Witaj Dominiczko ! Dom wygląda bardzo tajemniczo wśród tylu drzew nasyconych naturalną barwą kolorów….., musisz czuć się jak w bajce…:-)).Moco przytulam i buziaczki posyłam .
To fakt, że chwilami tracę kontakt z rzeczywistością.. czy to bajka czy sen jeszcze nie wiem.. :-)))
Ślicznie, to jest to co lubię w jesieni. I jeszcze zapachy z ognisk ( w pobliżu są działki) zawsze kojarzą się z jesienią.
i zapach palonych liści… też to lubię :-)))
Pięknie wygląda Siedlisko wśród tak kolorowej roślinności…Myślę, że ten Twój zakątek o każdej porze roku zachwyca swym położeniem i wspaniałym otoczeniem…Dziękuje Dominiko za te zdjęcia…to naprawdę duża przyjemność dla oka:))) Miłego dnia:-)
Moje oczy bardzo cieszy taki widok, cieszę się że i Twoje Genevieve :-))) Pozdrawiam serdecznie
To ingerencja Natury czy Wasza, że dom na skraju lasu tonie teraz w młodniku. Pytam bo moja nowa działka skraja i nie wiem czy ingerować czy czekać. Twoja bajka trwa, moja się zaczyna. Pozdrawiam
Prawie wszystkie młode drzewka to samosiejki, kiedyś jakieś 10 lat temu rosło tu zboże, teraz lasek. Te wysokie sosny po lewej stronie domu to las państwowy, dzięki tym drzewom samosiejki wyrastają jak grzyby po deszczu :-))) Twoja bajka dopiero się zaczyna, to pięknie brzmi :-)))
Dominiko, dokumentacja pierwsza klasa, minie jeszcze kilka lat i Twój domek będzie taki tajemniczy jak z bajki. :))))))))Zdjęcia jak zwykle przepiękne.Dobrego dnia Dominiko. :)))
Niedługo schowa się cały wśród drzew :-))) Rozyno, także dla Ciebie miłego dnia :-))))
Tyle nasadziłaś wokół domu choinek, że niedługo do domu wejść nie będziesz mogła przez rozrastające się gałęzie…:)
Te drzewa same wyrosły, niekontrolowanie, ale cieszę się z tego :-)))) a gałęzie przytnę
Nie będzie w domu zbyt ciemno? Jak czego za dużo to wyciąć póki małe i nie trzeba na usunięcie zezwolenia…;)
Wiem, wiem, pomyślałam o tym..:-) Na zdjęciu wygląda tak jakby drzewa były b.blisko domu, w rzeczywistości są od niego kilka m z każdej strony, a słońce wpada do środka :-))) Nie lubię ciemnych pomieszczeń.
Ja też ciemnych nie lubię. Mam taka kuchnię. Już od dawna mnie korci wyciąć świerk przed oknem.
świerku to by mi szkoda było, zwłaszcza, że można go na święta w światełka ubrać i choinka jest w domu, tzn. w kuchni :-)ten dom na zdjęci to tzw. duży domek, dla turystów, ja mieszkam jakieś 300m dalej
Tak daleko?! 😀 Ten świerk koło kuchni jest wyższy od mojego piętrowego domu. Na wysokości okna kuchennego ma wycięte już gałęzie. A my świąt grudniowych nie obchodzimy. W Biblii nigdzie nie ma podanej daty urodzin Jezusa. A 24 grudnia to dzień pogańskich świąt, na które KK nałożył wymyślone dla potrzeb chwili święto, by ściągnąć pogan do świątyń chrześcijańskich. Poczytaj genezę świąt religijnych. A przecież Bóg i Jezus brzydzą się wszystkim, co związane z pogaństwem czyli kultem bałwochwalczych bogów (demonów).
Dom pod świerkiem, fajnie musi to wyglądać. A co do świąt, to cóż każdy może obchodzić je (lub nie) na swój własny sposób. Przyznam, że religia nie bardzo mnie interesuje.
), rety to moje marzenie.Wypisz, wymaluj…Serdecznie pozdrawiam, a jeśli nie gardzisz „polytyką” to na htt://dobrochna-takiamen.blogspot.com zapraszam.Co by Ci tam, gdzie mieszkasz zbyt sielsko nie było.Serdecznie pozdrawiam.
Dzięki, wpadnę na pewno! :-)))
Nasza polska jesień najpiękniejsza !
zwłaszcza w tym roku 🙂
Taka złota, malarska jesień, natchnienie dla malarzy, poetów, fotografów i innych artystów. :)))
i blogerów, Magdaleno, tak pięknie to powiedziałaś :-)))
Połaziłam dzisiaj trochę po różnych internetowych zakątkach i przypadkiem (jak to się często zdarza ) trafiłam tu.I przepadłam! Urzekły mnie zdjęcia, ciepłe opisy codzienności…A w zwierzyńcu już się zakochałam! Tym bardziej,że owczarki niemieckie to moja ukochana rasa.A kociaki…cóż, słodziaki i tyle. Poza tym okolice Brodnicy to kilka wspaniałych wakacji w dzieciństwie – dokładniej w Górznie, gdzie mieszkała kiedyś część naszej rodziny. Na co dzień przebywam w nieco innym blogowym światku – robótkowym, ale do Twojego Siedliska wpadnę jeszcze nie raz!Pozdrawiam cieplutko z Gdańska!countrynotki2.blogspot.com
Witam serdecznie, cieszę się ogromnie że moje zapiski i zdjęcia zwróciły Twoją uwagę na tyle, że się tu zatrzymałaś i ciepłe słowa napisałaś :-))) Górzno to piękne miejsce, leży z drugiej strony Brodnicy, już w innym Parku Krajobrazowym, ale czasem tam bywam. Gdańsk to jedno z moich ulubionych miast.Pozdrawiam Cię serdecznie, zapraszam do siebie częściej i oczywiście wpadnę do Ciebie w odwiedziny :-)))
Jaki by on nie był, Dominiczko, my ten dach wywęszymy:)))))) Twoje siedlisko jest poniekąd i nasze. Zima pewnie u Ciebie surowa? Już się Twoich zdjęć zimowych nie mogę doczekać. Zapraszam Cię na nowy blog (również alutkę, ale nie wiem, jak). Ściskam serdecznie – clisha. http://zycie-w-kadrze-zatrzymane.blogspot.com/
Zatem startujesz na blogspocie, powodzenia! A do Siedliska zapraszam serdecznie :-)))) Za zimą się stęskniłaś :-))) Biegnę na Twój nowy blog. Pozdrawiam