Lekki jesienny wiatr, listopadowe nisko zawieszone nad horyzonetm słońce, przyjemna średnia temperatura powietrza sprawiły, iż zatęskniłam za wędrówką. Za wędrówką z małym przylegającym do pleców niczym śpiący miś koala plecakiem. Krótka podróż w dobrze znane i wciąż zaskakujące, odległe nieznane. Mała rundka dookoła jeziora. 2,5 – 3 godziny spędzne z myślami ulatujacymi w powietrze. Buty zaczynają ciążyć po jakimś czasie, miś koala wierci się na plecach, przypomina o sobie raz po raz, tocząca się kula smutku uniemożliwia równomierne oddychanie, a jednak idę dalej…
wakacje z kotami
Zorka wszystkimi psimi zmysłami wyczuwa obecność nowych, wspaniałych kocich turystów..
…w gorącym od słońca piasku, wśród krzewów i śpiewu ptaków wylegują się koty, kocie rodzeństwo, które z wielkiego miasta, wraz z właścicielami rzecz jasna.. przyjechało do Siedliska na wakacje…
…w biało-szarej sukience, niebieskooka Lidka…
..w grafitowym garniturze, zielonooki Totek…
…koteczka postanawia opuścić swój wygodnie umoszczony dołek, wyrusza na spotkanie z obcym jej jeszcze psem…
… w asyście domowników zawsze raźniej…
…Zorka tylko na to czekała, pragnie się zaprzyjaźnić z tak interesującą, niezwykłej urody kotką…
…a tymczasem Totek…
…kocurek odprawia czary aby odstraszyć Zorkę…
…w końcu ląduje w dobrze znanych, bezpiecznych ramionach uroczej właścicielki…
… owo sympatyczne spotkanie zarejestrowałam w lipcu 2013 r….
wakacje z psem czyli czworonogi w Leśnym Siedlisku
Nasi Goście bardzo często odwiedzają Leśne Siedlisko wraz ze swoimi czworonożnymi podopiecznymi, z psami i kotami. Wszyscy, zarówno ludzie jak i zwierzęta, mają tu idealne warunki do spacerów, pływania, biegania i ogólnie rozumianego odpoczywania. Oto tegoroczne portrety niektórych psich milusińskich.
Nikita
s
Targa
Blu
Leya
Fred
Fred
..i Zorka w kolejce do głaskania..
złota jesień w Leśnym Siedlisku
kluski śląskie czyli wielka kuchnia w małym domku
Jesienną porą Alutka i Zbyszek przemierzyli ponad 400 km aby pomieszkać i wypocząć w Małym Domku. Spacerowali po lesie, zbierali grzyby, gotowali… Pewnego wczesnego popołudnia zostaliśmy zaproszeni do Alutki i Zbyszka na śląski obiad. Alutka zapowiedziała – będą kluski śląskie, modra kapusta i pieczone mięso. Jakim cudem w Małym Domku, gdzie kuchnia jest mała, płyta kuchenna jednopalnikowa ma powstać taki obiad – pomyślałam. Bardzo ucieszyłam się z zaproszenia tym bardziej, że nigdy klusek śląskich nie robiłam, co więcej, nigdy ich nawet nie jadłam. Podekscytowana, pełna zapału do nauczenia się nowej sztuki pobiegłam do Małego Domku…
… a tu duet Alutka – Zbyszek działał już pełną parą. Ugotowane i ugniecione ziemniaki przybrały kształt kopca w wielkiej misie. Jedną czwartą porcji ziemniaków Zbyszek zgrabnie odkroił i w to miejsce nasypał mąki ziemniaczanej oraz wbił jajko..
..Alutka mieszała i ugniatała gorącą masę ziemniaczaną, wprawnym ruchem formowała kluski z dziurką..
..Zbyszek mieszał i doprawiał kapustę..
..a klusek wciąż przybywało…
.. woda w garnku zawrzała i pierwsza porcja klusek wolniutko gotowała się na na jego dnie.. Alutka bacznym okiem obserwowała czy kluski nie zaczną już wypływać na powierzchnię wody..
..tymczasem Zbyszek przygotowywał stół i nakrycie do obiadu..
..zaanektował także „gorącą kozę” do podgrzania mięsa oraz kapusty…
..tymczasem w garnku znowu zawrzało i kluski wypłynęły na powierzchnię.. Alutka odcedziła je i ułożyła na półmisku..
..nałożyła też soczyste mięso do miseczki..
…obiad podano…
..śląski obiad na talerzach z kujawskim motywem..
…obiad był pyszny..
..delikatne śląskie kluski polane pieczeniowym sosem, kapusta idealnie doprawiona, mięso z kurczaka kruche i soczyste..
…”niebo w gębie”…
Alutko i Zbyszku serdecznie dziękujemy za wspaniałą ucztę, przede wszystkim jednak dziękujemy za Waszą u nas obecność, za ciepło i optymizm które wnieśliście do naszego Siedliska. Dziękujemy, czekamy na Was..
las grzybów pełen
cisza nad jeziorem
wakacje, wakacje, wakacje…
Wystawa Prac Młodych Plastyków – Brodnica 2013
W sierpniu w Brodnicy odbyły się Wielodyscyplinarne Spotkania Wakacyjne Krajowego Fundusz na rzecz Dzieci „Rzeczpospolita mniej znana”. Plastycy, muzycy, humaniści, naukowcy, biolodzy wspólnie rozwijali swoje zainteresowania, spędzali czas poznając przyrodę, oglądając zabytki na Kujawach, wypoczywali ale również pracowali , pogłębiali wiedzę. Młodzi muzycy zagrali dwa otwarte dla publiczności koncerty, pierwszy z nich na skrzypce i muzykę organową odbył się w gotyckim kościele św. Katarzyny, dźwięki drugiego koncertu fortepianowego rozbrzmiały w Pałacu Anny Wazówny.
Muzyka i architektura, tak doskonale do siebie pasują.
Natomiast młodzi plastycy w Brodnickim Domu Kultury zaprezentowali swoje poplenerowe prace. Oto niektóre z nich.