Witaj Tsugumi:-) na jeziorze ruch co prawda mniejszy, ale zawsze jakąś łabędzią szyję spotkać można. Tak, ten czarny ptak to kormoran, ważne sprawy musiały go u nas zatrzymać, bo nie odleciał ze wszystkimi swoimi kompanami, może sprawy zdrowotne mu nie pozwoliły…? Pozdrawiam
Witaj poświątecznie kochana!Cieszą mnie takie widoki jak im łapki nie przymarzają do lodu,a może żle pojmuję ich potrzeby ?Cóż moje serducho cieszy się,że nikt nie ginie z głodu i zimna. Oby do wiosny .;:))Buzioli moc Dominiczko.
Czemu my stąpając po kruchym lodzie nie wyglądamy tak uroczo:) Pięknie uchwycone w poświątecznej poświacie, kiedy kolejny krok do nowego, nowego roku, przed nami.
Myślę, że ptaki, podobnie jak ludzie, nie tęsknią za ostrą zimą…Wyglądają na zadowolone…:))) Pozdrawiam Cię Dominiko poświątecznie i życzę miłego popołudnia:-)
Kormorany są pyskate, a ten taki jakiś sfrustrowany, pozostać musiał w „zimnym kraju” i frustracja, aż się z niego wykrzykuje… ale dla czego na mnie ? Pozdrawiam
No proszę, chociaż jakaś odrobina zimy u Ciebie, nawet jeśli w postaci kruchego lodu jedynie 🙂 Nad morzem nadal jesień…A momentami nawet wiosna bo piękne słońce z rana świeciło. Mam nadzieję,że kormoran spokojnie doczeka przylotu swojego stada na wiosnę. Ciekawe czy się jeszcze rozpoznają? Pozdrawiam!
Dzisiaj lodu już nie było, łabędzi i kormorana też nie, pewnie polecieli sprawdzić co na innych jeziorach słychać. Za to dryfowały sobie kaczki, całą gromadą. Również jestem ciekawa czy rodzina kormorana go na wiosnę odnajdzie..? Pozdrawiam serdecznie
Dominiko, piękne obrazy nam pokazałaś. Te wyniosłe i dumne ptaki stąpające po kruchym lodzie, to widok nadzwyczaj romantyczny. Do tego samotny kormoran … Można by ułożyć ciekawa historyjkę o przyjaźni …Udały Ci się zdjęcia, jak zwykle.Wszystkiego dobrego po świętach Dominiko. :)))
O właśnie Rozyno, opowiadanie o tym jak trudno „innym” dotrzeć do grupy, wejść w jej strukturę, zawrzeć przyjaźń. Grupa zna się bardzo dobrze, nie chce zawierać nowych znajomości, unika intruzów, ale ten osobnik ujmuje ich….. :-))) Zupełnie jak nowy uczeń w klasie ;-)Pozdrawiam Cię Rozyno serdecznie
Witaj, a przy okazji:Na wszystkie dni Nowego Roku Życzę Ci wiary w sercu i światła w mroku Obyś jednym krokiem mijała przeszkody Byś czuła się silna i wiecznie młoda, i zdrowa.
Cóż za piękne towarzystwo, jak sobie radzą w czasie mroźnej zimy? Czy ktoś się nimi opiekuje, czy radzą sobie same. Spory mróz musiał być u Ciebie. Jeszcze raz szczęśliwego 2012 roku i świetnej sylwestrowej zabawy.Pozdrawiam
Zuziu, teraz już tego lodu nie ma. Niedawno było mroźno (głównie nocą) ale dziwię się, że taki lód się wytworzył, utrzymywał się długo,choć temperatura była już w plusie. Całe towarzystwo dokarmia 5-letni wnuczek i jego dziadek, spotykam ich często, przyjeżdżają codziennie z prowiantem dla ptactwa. Zima jest jednak łagodna i ptaki radzą sobie doskonale.Również szczęśliwego Nowego Roku! Pozdrawiam
Witaj po świętach Dominiko! Jak widać życie na jeziorze nie zamiera zimą. Czy to czarne ptaszysko to kormoran?
Witaj Tsugumi:-) na jeziorze ruch co prawda mniejszy, ale zawsze jakąś łabędzią szyję spotkać można. Tak, ten czarny ptak to kormoran, ważne sprawy musiały go u nas zatrzymać, bo nie odleciał ze wszystkimi swoimi kompanami, może sprawy zdrowotne mu nie pozwoliły…? Pozdrawiam
Na razie ptakom krzywda się nie dzieje. U mnie około 10 stopni w plusie…;/
Pewnie, że krzywda się nie dzieje. W ogóle to zdziwiona jestem, że ten lód tak długo na jeziorze się utrzymuje, u mnie też w plusie 4, zima łaskawa 😉
U nas na zachodzie plusowo, ani śniegu ani lodu, dobrze choć popatrzeć że nie zapomniała całkiem o nas pani Zima
Delikatna z niej w tym roku panna, do wiosny chce się upodobnić 🙂
Witaj poświątecznie kochana!Cieszą mnie takie widoki jak im łapki nie przymarzają do lodu,a może żle pojmuję ich potrzeby ?Cóż moje serducho cieszy się,że nikt nie ginie z głodu i zimna. Oby do wiosny .;:))Buzioli moc Dominiczko.
O właśnie Alutko, na razie zwierzyna i ptactwo zadowolone, niektóre istoty ludzkie również :-))) Buziaki!
Czemu my stąpając po kruchym lodzie nie wyglądamy tak uroczo:) Pięknie uchwycone w poświątecznej poświacie, kiedy kolejny krok do nowego, nowego roku, przed nami.
Małgosiu, abyśmy po takim lodzie chodzić nie musieli, bo to zawsze grozić może upadkiem lub utratą równowagi… Pozdrawiam serdecznie
Trzeba dbać o ptaki zimą, chociaż jak na razie zima im nie dokucza. Ciekawe co też ta ostatnia wykrzykuje? :))) Uściski poświąteczne przesyłam…
Ta/ten ostatni krzyczy: zakaz fotografowania! ale wcale się nie przestraszyłam 🙂
No popatrz! Ptak to nawet na kruchym lodzie wysiedzi.
…oby tylko jedzonko było 😉
Myślę, że ptaki, podobnie jak ludzie, nie tęsknią za ostrą zimą…Wyglądają na zadowolone…:))) Pozdrawiam Cię Dominiko poświątecznie i życzę miłego popołudnia:-)
Łabędzie są bardzo zadowolone, kormoran trochę samotny… ale przyłączył się do nich, do wspólnej biesiady :-))) Pozdrawiam serdecznie
Łabędzie maja lepiej – są razem, a kormoran biedniutki, samotny, ciekawe dlaczego nie odleciał…Pozdrawiam po Świętach i przed Sylwestrem 🙂
Na szczęście łabędzie przyjęły go do swojego stada, kaczki też patrzą na niego przyjaznym okiem 😉 pozdrawiam serdecznie :-)))
czy to ostatnie skrzydlate musi tak pyszczyć, przeciez dopiero składaliśmy sobie serdeczności a jej sie już coś nie podoba ….albo podoba???????????
Kormorany są pyskate, a ten taki jakiś sfrustrowany, pozostać musiał w „zimnym kraju” i frustracja, aż się z niego wykrzykuje… ale dla czego na mnie ? Pozdrawiam
dla kogoś, kto ma skrzydła, kruchy lód niestraszny:)
Póki co pożywienie jest jeszcze osiągalne 🙂
No proszę, chociaż jakaś odrobina zimy u Ciebie, nawet jeśli w postaci kruchego lodu jedynie 🙂 Nad morzem nadal jesień…A momentami nawet wiosna bo piękne słońce z rana świeciło. Mam nadzieję,że kormoran spokojnie doczeka przylotu swojego stada na wiosnę. Ciekawe czy się jeszcze rozpoznają? Pozdrawiam!
Dzisiaj lodu już nie było, łabędzi i kormorana też nie, pewnie polecieli sprawdzić co na innych jeziorach słychać. Za to dryfowały sobie kaczki, całą gromadą. Również jestem ciekawa czy rodzina kormorana go na wiosnę odnajdzie..? Pozdrawiam serdecznie
Dominiko, piękne obrazy nam pokazałaś. Te wyniosłe i dumne ptaki stąpające po kruchym lodzie, to widok nadzwyczaj romantyczny. Do tego samotny kormoran … Można by ułożyć ciekawa historyjkę o przyjaźni …Udały Ci się zdjęcia, jak zwykle.Wszystkiego dobrego po świętach Dominiko. :)))
O właśnie Rozyno, opowiadanie o tym jak trudno „innym” dotrzeć do grupy, wejść w jej strukturę, zawrzeć przyjaźń. Grupa zna się bardzo dobrze, nie chce zawierać nowych znajomości, unika intruzów, ale ten osobnik ujmuje ich….. :-))) Zupełnie jak nowy uczeń w klasie ;-)Pozdrawiam Cię Rozyno serdecznie
Witaj, a przy okazji:Na wszystkie dni Nowego Roku Życzę Ci wiary w sercu i światła w mroku Obyś jednym krokiem mijała przeszkody Byś czuła się silna i wiecznie młoda, i zdrowa.
Serdecznie dziękuję :-)) Tobie również serdeczne życzenia na Nowy Rok składam :-)))
Cóż za piękne towarzystwo, jak sobie radzą w czasie mroźnej zimy? Czy ktoś się nimi opiekuje, czy radzą sobie same. Spory mróz musiał być u Ciebie. Jeszcze raz szczęśliwego 2012 roku i świetnej sylwestrowej zabawy.Pozdrawiam
Zuziu, teraz już tego lodu nie ma. Niedawno było mroźno (głównie nocą) ale dziwię się, że taki lód się wytworzył, utrzymywał się długo,choć temperatura była już w plusie. Całe towarzystwo dokarmia 5-letni wnuczek i jego dziadek, spotykam ich często, przyjeżdżają codziennie z prowiantem dla ptactwa. Zima jest jednak łagodna i ptaki radzą sobie doskonale.Również szczęśliwego Nowego Roku! Pozdrawiam