Milusia gra w kolory

…śnieg i lód topnieją powoli, zamieniając piękną białą krainę w szarość na polach i błoto na drogach, wicher smaga nagie gałęzie drzew, wówczas w ten czas niepogody najlepiej jest pozostać w domowych pieleszach…
  
…pospać, powspominać, przeglądnąć prasę…
  
…a może by tak pomóc w sprzątaniu i wygonić wszystkie obce „koty” spod łóżka?..
  
…kafle są takie ciepłe, że nie sposób się oprzeć i podrzemać przez chwilę… na wciąż nieposprzątanej podłodze!..
…a może teraz kąpiel? po takim sprzątaniu się należy!..
  
…świeżo po kąpieli, zaprezentuję się Wam na czarnym tle… prężąc się!
 
 
…na czerwonym, zapadając w sen…
 
 
…na niebieskim, bo taki właśnie najbardziej do mnie pasuje…
  
… by w końcu kontrolę nad tym co lubię najbardziej przejąć ;-)…

  

34 Replies to “Milusia gra w kolory”

    1. Miluś jest przerozkoszny, to prawda 🙂 Ta sesja dla niego na wyłączność dlatego, że w grudniu Kicia rządziła przy choince… byłam mu to winna 😉

  1. Racja, racja, najprzytulniej w ciepłym domku.Aż mu zazdroszczę tego beztroskiego snu.Buziaki – jolanda

  2. Hmm…przy takiej pogodzie tylko tak kapiel i ciepłe poduchy, a jak sie czasem przyśnie przy telewizorze to też nie tragedia, przecież tam nic ciekawego nie ma….:)

    1. Kocie przygody są zdecydowanie ciekawsze niż program telewizyjny, wicher jednak i roztopy kazały Milusiowi po pilota sięgnąć. Pozdrawiam :-))

  3. Domowe pielesze to jest to , co każdy z nas lubi szczególnie w taką paskudną pogodę :))Miluś z taką elegancją i gracją prezentuje się na wszystkich fotkach,że tylko pstrykać…:)) Przytulam Was mocno do serducha .

    1. Alutko, my też wszyscy Ciebie przytulamy, leżymy sobie pod kocykiem, pijemy herbatkę i zbieramy siły do kolejnej rundy 😉 Buziaczki:-)))

  4. Ta to ma dobrze:) kocyki, ciepłe kafle, poduszki, nic tylko zazdrościć takiego kociego życia:) Pozdrawiam ciepło, Dominika:)

    1. Model lubi wszystko dokładnie sprawdzić i obwąchać, wskakuje więc do wanny, ale bez wody i piany, do umywalki, pod prysznic… jak odkręcę wodę, to ucieka 🙂 Dziękuję za miłe odwiedziny 🙂

  5. Nie ma to jak kotem być u Dominiki. Zapewniony wikt i opierunek, dodatkowe wygody i jeszcze sesja fotograficzna w kolorze. Dla mnie to uczta dla oka.

    1. Hi hi, Ewuniu to nie tylko kotów dotyczy, ale wszystkich domowników, „wchodzą mi na głowę”, ale na szczęście ja o tym wiem i co jakiś czas sprowadzam towarzystwo na ziemię 😉

  6. Klapnięte uszko i błoga minka na niebieskim kocyku – bezkonkurencyjne!To jest kot w swoim naturalnym środowisku 😉 Przesyłam wirtualne drapki dla całego zwierzyńca! Pozdrawiam nieco hehehe zawiana bo nad morzem wiatr!

    1. Szanajo, bo moje koty takie środowisko naturalne również lubią, nie tylko spacery po śniegu i zamarzniętym jeziorze. To w końcu też są normalne koty 😉 Hi hi i ja dziś zawiana jestem, zwierzaki również i znowu domowe pielesze okupują, bo wiatru nikt z nas nie lubi… :-))) Buziaki!

  7. Milusiowi we wszystkich kolorach jest do twarzy, ale chyba najbardziej w czerwonym: śpiący na krześle, wtulony w czerwoną poduszkę wygląda rozkosznie:))) Przesyłam moc „głasków” dla Milusia i i pozostałej gromadki a dla ich przecudnej Pani wielkiego buziaka:)))

    1. Kiedy Miluś był jeszcze mały to myślałam, że jego uroda jest z gatunku tzw. nienachalnych, ale teraz bardzo wyprzystojniał, przynajmniej w moich oczach. Dziękuję Genevieve za wszystko 🙂 buziaczki ślę :-)))

  8. Każdy z nas musi znaleźć swoje, najbardziej nam pasujące, miejsce. Takie w którym nam dobrze i całkiem do twarzy :))) I dobrze mieć czasami kontrolę nad wizją, nie tylko swojej przynależności do świata :))

    1. Poszukiwać, poszukiwać, choć czasem droga kamienista, by w końcu odnaleźć swoje miejsce… Pozdrawiam najserdeczniej Małgosiu :-)))

  9. Miluś jest cudowny,jako kot czujący się bezpiecznie w domu,może spać jak kamień w każdym miejscu i w każdej pozycji.A że za oknem głównie biel,więc kolorami ociepla swój sen.Wspaniała sesja.Buziaczki dla całej bandy czworga!

    1. Śpi snem kamiennym i przybiera różne pozy, Kicia również, choć ona często pozostaje w fazie czuwania, wiadomo kobieta 😉 Pozdrawiamy serdecznie :-)))

  10. Nie pamiętam Dominiko, czy Ci pisałam, że ja musiałam chować pilota, bo mój Kiciulek jak się na niego kiedyś położył do włączył telewizor, a po chwili pogłośnił go na cały regulator. Całe mieszkania aż drżało od tych decybeli. Dobrze, że byłam w domu, bo nie wyobrażam sobie jak by sąsiedzi to wytrzymali. Miluś przemiły, jak wszystkie śpiące kotki. A kąpiesz go czasem, bo jak widzę też lubi w wannie przebywać, też jak prawie wszystkie kotki. :)))Miłego popołudnia Dominiko. :)))

    1. Moje koty Rozyno nie obsługują jeszcze pilota, ale mówisz że mogę się tego spodziewać… natomiast włączają lub wyłączają lampy i piszą na komputerze ;–))) Lubią wskakiwać do wanny czy umywalki, ale ja tego nie lubię, bo zostawiają ślady łapek.. ale oczywiście im pozwalam…Nie kąpałam ich, naprawdę można to robić? Pozdrawiam serdecznie :-)))

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *