och…jak Ci zazdroszczę Dominiko…u mnie regularnie od rana pada śnieg…a ja jakoś dosć mam zimy, zimna, śliskiej drogi… ale trudno…nie przeskoczy sie…trzeba brać co dają…brrr…ale marudzę…buzaiki
Witaj droga sąsiadko, ale pięknie! tak bajkowo, nawet bez śniegu widać zimę :-)) u nas też dziś wszysko oszronione, ale drzewa nie były w szadzi – szkoda. Mój kot nie chce nawet wyjść na balkon, tylko wygrzewa się przy kaloryferze, a Twoja zwierzęca rodzinka, widzę – jak zwylke towarzyszy Ci na spacerze :-)) Pozdrawiam gorąco 🙂
Witaj :-))) nad ranem było nawet -7, w ciągu dnia -4, ale fakt że od razu ładniej na świecie z tą odrobiną bieli. Zwierzaki oczywiście wszystkie gotowe do drogi, nic nie marudzą, dzielnie brną do przodu. A a Wasza włóknina znowu niedawno znowu łopotała na wietrze, przywiązałam ją trochę, może tym razem będzie się trzymać. Pozdrawiam :-)))
Witaj 🙂 i bardzo dziękuję 🙂 widać nie dość starannie zrobiłam te chochoły, mam nadzieję, że nie zaśmiecę terenu białymi fruwającymi płachtami :-))Ucałowania przedświąteczne :-))
Nie zerwały się zupełnie lecz częściowo, po ty ostatnich wichurach, ale jest już ok :-))) Buziaki
Pani Zima jednak nas nie zawiodła i pokazała, że jest prawdziwą artystką. Mrozik pięknie przystroił drzewa i ostatnie liście na nich, szyszki również nabrały niezwykłego blasku. Cudnie to wszystko wygląda na Twych zdjęciach Dominiko:))) U nas od rana sypie drobny śnieżek i muszę przyznać, że od razu jakoś inaczej się zrobiło…bardziej świątecznie. Życzę Ci dobrego humorku w ten przedświąteczny czas i pozdrawiam:)))
Kicia, Miluś i Zorka w zimowych, jakby puszystszych futerkach, wybrały się pewnie na obchód gospodarstwa, by sprawdzić czy szron wszystko sprawiedliwie osrebrzył…Pozdrawiam przedświątecznie <3
Oj tak futerka puszyste mają i w ogóle takie jakieś grubaśne te moje zwierzaki, a Miluś na tym płocie z tą okrągłą pupą, trudno równowagę utrzymuje hi hi. Pamiętasz Tsugumi ich imiona..? niesamowita jesteś :-))) Pozdrawiam
Ależ misternie i delikatnie wyglądają oszronione gałązki. Żeby to tak w mieście chciało… U nas wprawdzie przymrozki,ale nie tak ładnie. Już się cieszę na jeszcze bardziej zimowe widoczki z Twoich okolic!
Dzisiaj z samego ranka,wstałam na siusiu,zerknęłam za roletę,ależ piękny szron na drzewach zaczełam wyciagać aparat,aby uwiecznić pierwszą szadż za blokiem i pobliskiego parku,aż tu nagle słyszę czego się tłuczesz kochanie po nocy…,mówię zaraz uwiecznię przepiękny szron na naszej akacji i srebrnych świerkach. Pstrykam,pstrykam i nic,co za czort myślę, nagle za kołdry wynurza się łepetyna mojego cała w skowronkach i oznajmia mi,że wczoraj podłączył akumulatorki do naładowania.:)Myślałam,że go uduszę,bo stałam w koszulinie na balkonie jak ta głupia, ale on miał ubaw. he,he,he…))Dzięki Tobie Dominiczko mogę oglądać te cuda natury w postaci szronu, który uchwyciłaś wraz z kochanymi kaciakami i piękną Zorką.Tobie buziaczki, milusińskim smyru,smyru..:;:))
Alutko zrobisz jeszcze dużo pięknych zdjęć wszak zimy to dopiero początek ;-))) Z tymi akumulatorkami do aparatu też tak mam, że kiedy naprawdę jest coś fajnego do sfotografowania… to padają. W końcu kupiłam sobie zapasowe i teraz noszę wszędzie ze sobą w zapasie. A swoją drogą to było bardzo nierozsądne, tak w samej koszuli na balkon w nocy wychodzić, pewnie jeszcze boso…??? Znowu chcesz syropek pić.? Buziaki :-))))
Wczoraj wieczorem na naszym osiedlu mieliśmy rewię na lodzie. W rolach głównych samochody. Nasz też…;/ Wczoraj był tłum dzieci z sankami na górkach, a dziś już śniegu prawie nie ma…;(((
Coś podobnego, u nas tylko tyle zimy co na zdjęciach…
Dominiko, co ja mogę za to, że takie nudne komentarze muszę Ci pisać, ale to Twoja wina, że takie piękne zdjęcia robisz, a ja ciągle się zachwycam i zachwycam. :))) I zawsze mnie rozczula ten troskliwy wzrok Zorki skierowany na któregoś kociaka. A może ona też chciałaby płot przeskoczyć ? Przeskakuje, czy czeka aż ktoś jej otworzy ?
Zorka jest rzeczywiście bardzo troskliwa 🙂 Płotu nie przeskakuje, czasami jak przyjdzie do niej jamniczek w zaloty to przechodzi między dwoma deskami, ale rzadko to robi. Ten płot jest przy „dużym domku” my mieszkamy kawałek dalej, gdzie mamy płot z siatki. Pozdrawiam Rozyno :-)))
ładna ta odrobinka, czyżbyśmy tęsknili za prawdziwą, srogą zimą?
Za srogą, groźną to nie tęsknię, ale za łagodną z odrobiną mrozu i śniegu czemu nie..?
U nas sypie od rana, ale nie mam kiedy zrobić zdjęcia, bo w pracy siedzę 🙂 Naprawie to wkrótce. A u Ciebie piękna zimy odrobinka 🙂
Koniecznie Egretto zimowe fotki wstaw :-))) u mnie lekki mróz i szron, pozdrawiam :-)))
och…jak Ci zazdroszczę Dominiko…u mnie regularnie od rana pada śnieg…a ja jakoś dosć mam zimy, zimna, śliskiej drogi… ale trudno…nie przeskoczy sie…trzeba brać co dają…brrr…ale marudzę…buzaiki
na razie zima omija nasz zakątek, dzisiaj są pierwsze jej symptomy, ale przyjazne dla butów, łapek i kół 😉
alem gapa…cudowne zdjęcia
:-)))
No i posypało nareszcie!!!!!! :)))) Zaraz milej:) Przecudnie tam u Ciebie, Dominiko, ojej!!!!!!! U mnie też zimowo… Uściski jednak gorące ślę:)*
Śniegu jak na lekarstwo, ale szron zimowy klimat tworzy, buziaki :-)))
Witaj droga sąsiadko, ale pięknie! tak bajkowo, nawet bez śniegu widać zimę :-)) u nas też dziś wszysko oszronione, ale drzewa nie były w szadzi – szkoda. Mój kot nie chce nawet wyjść na balkon, tylko wygrzewa się przy kaloryferze, a Twoja zwierzęca rodzinka, widzę – jak zwylke towarzyszy Ci na spacerze :-)) Pozdrawiam gorąco 🙂
Witaj :-))) nad ranem było nawet -7, w ciągu dnia -4, ale fakt że od razu ładniej na świecie z tą odrobiną bieli. Zwierzaki oczywiście wszystkie gotowe do drogi, nic nie marudzą, dzielnie brną do przodu. A a Wasza włóknina znowu niedawno znowu łopotała na wietrze, przywiązałam ją trochę, może tym razem będzie się trzymać. Pozdrawiam :-)))
Witaj 🙂 i bardzo dziękuję 🙂 widać nie dość starannie zrobiłam te chochoły, mam nadzieję, że nie zaśmiecę terenu białymi fruwającymi płachtami :-))Ucałowania przedświąteczne :-))
Nie zerwały się zupełnie lecz częściowo, po ty ostatnich wichurach, ale jest już ok :-))) Buziaki
Pani Zima jednak nas nie zawiodła i pokazała, że jest prawdziwą artystką. Mrozik pięknie przystroił drzewa i ostatnie liście na nich, szyszki również nabrały niezwykłego blasku. Cudnie to wszystko wygląda na Twych zdjęciach Dominiko:))) U nas od rana sypie drobny śnieżek i muszę przyznać, że od razu jakoś inaczej się zrobiło…bardziej świątecznie. Życzę Ci dobrego humorku w ten przedświąteczny czas i pozdrawiam:)))
Masz rację, rano jak zobaczyłam ten krajobraz za oknem, to od razu o świętach pomyślałam, wcześniej wcale nie czułam, że nadchodzą. Pozdrawiam :-))))
Kicia, Miluś i Zorka w zimowych, jakby puszystszych futerkach, wybrały się pewnie na obchód gospodarstwa, by sprawdzić czy szron wszystko sprawiedliwie osrebrzył…Pozdrawiam przedświątecznie <3
Oj tak futerka puszyste mają i w ogóle takie jakieś grubaśne te moje zwierzaki, a Miluś na tym płocie z tą okrągłą pupą, trudno równowagę utrzymuje hi hi. Pamiętasz Tsugumi ich imiona..? niesamowita jesteś :-))) Pozdrawiam
Urokliwie i bajecznie posiwiał nam świat, przyprószył odrobinką zimowego lukru i od razu zrobiło się słodko. A ja słodko pozdrawiam, Dominiko 🙂
i Tobie Małgosiu słodyczy życzę :-)))
Ależ misternie i delikatnie wyglądają oszronione gałązki. Żeby to tak w mieście chciało… U nas wprawdzie przymrozki,ale nie tak ładnie. Już się cieszę na jeszcze bardziej zimowe widoczki z Twoich okolic!
W mieście zawsze jest cieplej i szron znika szybciej niż na otwartych przestrzeniach. Ciekawe czy nas zima zaskoczy..? Pozdrawiam :-)))
Dzisiaj z samego ranka,wstałam na siusiu,zerknęłam za roletę,ależ piękny szron na drzewach zaczełam wyciagać aparat,aby uwiecznić pierwszą szadż za blokiem i pobliskiego parku,aż tu nagle słyszę czego się tłuczesz kochanie po nocy…,mówię zaraz uwiecznię przepiękny szron na naszej akacji i srebrnych świerkach. Pstrykam,pstrykam i nic,co za czort myślę, nagle za kołdry wynurza się łepetyna mojego cała w skowronkach i oznajmia mi,że wczoraj podłączył akumulatorki do naładowania.:)Myślałam,że go uduszę,bo stałam w koszulinie na balkonie jak ta głupia, ale on miał ubaw. he,he,he…))Dzięki Tobie Dominiczko mogę oglądać te cuda natury w postaci szronu, który uchwyciłaś wraz z kochanymi kaciakami i piękną Zorką.Tobie buziaczki, milusińskim smyru,smyru..:;:))
Alutko zrobisz jeszcze dużo pięknych zdjęć wszak zimy to dopiero początek ;-))) Z tymi akumulatorkami do aparatu też tak mam, że kiedy naprawdę jest coś fajnego do sfotografowania… to padają. W końcu kupiłam sobie zapasowe i teraz noszę wszędzie ze sobą w zapasie. A swoją drogą to było bardzo nierozsądne, tak w samej koszuli na balkon w nocy wychodzić, pewnie jeszcze boso…??? Znowu chcesz syropek pić.? Buziaki :-))))
Kraków też oszroniło a w ciągu dnia posypało śniegiem. Scenki rodzajowe z kotami urocze.
Oj to musi pięknie wyglądać, Kraków otulony białą pierzynką :-)))
Ładnie ;-))) ale u mnie ze śniegiem jest ładniej hihihi ;-)))
Wyobrażam sobie, pewnie jak w bajce ;-)))
Nie… ;-)))Jak w niebie ;-)))
No to jeszcze lepiej 😉
Wesołych Świąt Dominiko!!!;-)))
Dziękuję bardzo, dla Ciebie również serdeczności świąteczne :-)))
Odrobinka zimy ale jaka piękna ! I mnie zupełnie wystarczy ( u mnie nadal nie ma śniegu). Uściski przedświąteczne !
Aniu, pewnie zima miło Cię na święta zaskoczy :-)))
Ależ pięknie tam u Ciebie w tych koronkach ze szronu !!!!
Od wczoraj nic się nie zmieniło, koronki na topie 😉
Wczoraj wieczorem na naszym osiedlu mieliśmy rewię na lodzie. W rolach głównych samochody. Nasz też…;/ Wczoraj był tłum dzieci z sankami na górkach, a dziś już śniegu prawie nie ma…;(((
Coś podobnego, u nas tylko tyle zimy co na zdjęciach…
Dominiko, co ja mogę za to, że takie nudne komentarze muszę Ci pisać, ale to Twoja wina, że takie piękne zdjęcia robisz, a ja ciągle się zachwycam i zachwycam. :))) I zawsze mnie rozczula ten troskliwy wzrok Zorki skierowany na któregoś kociaka. A może ona też chciałaby płot przeskoczyć ? Przeskakuje, czy czeka aż ktoś jej otworzy ?
Zorka jest rzeczywiście bardzo troskliwa 🙂 Płotu nie przeskakuje, czasami jak przyjdzie do niej jamniczek w zaloty to przechodzi między dwoma deskami, ale rzadko to robi. Ten płot jest przy „dużym domku” my mieszkamy kawałek dalej, gdzie mamy płot z siatki. Pozdrawiam Rozyno :-)))
Piękna odrobinka i w sam czas, na Święta musi być biało!
Oby dotrwała ta aura do Świąt 🙂