W dłoniach trzymam kije do nordic walking, idę już drugą godzinę, słońce usiłuje przedrzeć się przez warstwice chmur, czasami jasy promień oświetla złote liście, te na drzewach i te finezyjnie spadajace na ziemię. Czasami mgiełka melancholii otula las, jezioro i ..mnie, gubiąc promienie słońca w głębi jeziora i w głębi serca. Czasem wiatr wieje prosto w oczy powodując, iż obraz zaczyna drżeć i rozmywać się w kroplach rosy, mgieł… łez. Dziś, w mojej wędrówce towarzyszy mi cicho szumiący jesienny las, przystrojone w pastelowe szaty drzewa, przelatujące nad głową ptaki, beztrosko snujące się po wodzie łabędzie… A ja idę dalej w precyzyjnie obranym kierunku, jestem na tym szlaku i nigdy się nie wycofam, choćby miało mi w głowie zawirować, a ziemia spod stóp osunąć chciała…
Piękne zdjęcia, oddają cały nastrój jesiennej melancholii. Przy tym nie zasmucają bo taka uroda nie może być smutna. Prawda?
Ewuniu, masz rację, nie może być smutna.. na tym jeszcze etapie, bo co będzie gdy jesień naprawdę zastuka do serca..??? Dziękuję Ci za odwiedziny, od razu lepiej mi się zrobiło :-)))
I jesienią mi powiało i jakąś tam tęsknotą za latem…. Tak jakoś melencholijnie… Zdjęcia wręcz poetyckie.
Jesień taką właśnie nostalgię niesie…
I tak trzymaj,a jesień u Ciebie cudna . MIłego dnia:)
Ok :-))) dzięki! Miłego dnia dla Ciebie :-)))
piękny spacer…Dominiko, widzę, ze twoje chodzenie z kijkami wyglada jak u mnie…kijki pod pachą, krok przyczajony a w dłoniach aparat…hi,hi…pozdraiwam
No właśnie, ciągle coś pstryknąć trzeba, więc kije idą na bok 🙂 Pozdrawiam kurko :-))
No jak ma się takie cudne tereny to wędrowania to nogi same niosą a jeszcze z kijkami to prawie fruwanie. Piękne kolory jesieni i cieplutkie nawet teraz słońce zachęcają dodatkowo do spacerów. Codziennie podziwiam w ruchu wyjątkowo urokliwą tegoroczną jesień więc wiem jaką to daje radość i siłę. samych słonecznych, miłych dni.
Masz rację Zuzo, z kijami to wręcz się frunie, mam wrażenie że dwa razy szybciej pokonuje się konkretny dystans. Dlatego właśnie, z powodu tego pędu, zwierzaki zostają w domu…. Miło słyszeć, że nie jestem w swoich spacerach odosobniona :-))) Pozdrawiam serdecznie :-)))
Dobrze że oprócz kijków miałaś także aparat. :))) Las jesienny jest zawsze taki rozświetlony. Nadrobiłam zaległości, przepis na sałatkę spisałam. Mam podobny, od koleżanki zza wschodniej granicy. 🙂 Też ze śledziem, warstwowa, tylko warzywa są gotowane. Jeśli sobie życzysz, to napiszę. Chyba że już masz. :)))
Aparat właściwie zawsze mam przy sobie, nawet jak jadę po kapustę kiszoną do warzywniaka w miasteczku 🙂 Niewygodnie jest tak maszerować z aparatem i kijami, ale… jakoś udaje mi się pogodzić te dwa wynalazki. Przepisu, o którym mówisz nie znam, chętnie sprawdzę jak smakuje we „wschodniej” wersji. Pozdrawiam serdecznie :-)))
U mnie się w końcu słonko przebiło przez chmury…. 🙂
O to gratuluję, u mnie też :-)))
Mam nadzieję, że i dziś nieco choć poświeci jeszcze.
U mnie niebo jest teraz szare 🙁
Dominiczko! podziwiając Twoją wędrówkę ukazującą wspaniałe widoki jesieni, przyszła mi na myśl piosenka zespołu Dwa Plus Jeden ” Iść ciągle iść w strone słońca, w stronę słońca aż po horyzontu kres.Iść ciągle iść tak bez końca, własnie widać jeden przebudzony dzień.Wciąż widać ląd jak nadziei dobry znak….. la,la,la,la :-)) wiecej mi uleciało z pamięci, ha,hah,ha ……Miłych wędrówek życzę jak najwięcej…..; )))))))) Buziole posyłam !
Alutko kochana, pamiętam i ja ten utwór, choć teraz chyba bardziej mi się on podoba, niż gdy dzieckiem byłam. Wokalistka z 2+1 Elżbieta Dmoch też tak po lasach chodzi, chyba swego lądu szuka… Oj Alutko przypomniałaś mi ich utwory… „więc choć pomaluj mój świat na żółto i na niebiesko…” … „windą do nieba” piękne są…:-)))) Buziaki
Piękne ukazanie chwili i całej jesieni. 🙂
Jesień wrześniowa i październikowa daje możliwość robienia fajnych zdjęć, dalej już tylko będzie szarość… aż do zimy oczywiście. A gdybym jeszcze statyw miała… ;-)))
Statyw to fajna zabawka. 🙂 Ja sama mam go przez przypadek- tata dostał go kiedyś w promocji do kamery czy coś takiego. Naprawdę fajna rzecz! 🙂
Widać od razu, że świetna rzecz przekłada się to na jakość Twoich zdjęć, detale!!!!
Dominiko, przepraszam, że ciągle takie same komentarze piszę, ale inaczej się nie da.Zdjęcia przepiękne, jesień jak zaczarowana. :)))Pozdrawiam Cię jak zwykle bardzo miło. :)))
Rozyno, to ja ciągle takie same posty wstawiam, bo jesień mnie pochłonęła, więc nie przepraszaj :-)))
Piękny spacer… Ja w niedzielę pół dnia spędziłam w lesie, bo już niedługo zima… Choć nie było znów słońca, to było pięknie:) Pozdrawiam ciepło, Dominiko:)
..czyli właściwie każdą niedzielę w lesie spędzasz, baaardzo dobre posunięcie:-)))) Pozdrawiam serdecznie
Chyba każdą:) Właśnie przypomniałaś mi o kijkach, gdzie ja je mam? Idę szukać:) Pozdrawiam:)
Kije są nieodzowne podczas długich spacerów, gdy za grzybami rozglądać już się nie trzeba… bo ich nie ma, można trochę szybszym tempem kroczyć. Buźka!
Dominiko, podziwiam Twą determinację i energię, mimo chłodnej aury. Moje kijki niestety stoją w kącie i nie wiem, kiedy je stamtąd ruszę…Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że dawkuję sobie codzienną porcję ruchu, grabiąc liście i porządkując ogródek. Ale taki spacer…wśród tych cudownych krajobrazów to jest na pewno zupełnie inna jakość. Pozdrawiam Cię najmocniej:)))
Genevieve, to praca w ogródku wymaga wielkiej determinacji, te wszystkie skłony, przysiady…. Ta ja na łatwiznę idę, zamiast liście grabić, to nura w las robię :-))) Pozdrawiam serdecznie :-)))
Hahahaha…Dominiko…jesteś rozbrajająca:))) Buziaki!
no tak, to ciężka praca, a spacery po lesie – przyjemność !:-)))))
Spacery po lesie są super przyjemne…ale wiesz…praca w ogródku też daje mi bardzo wiele przyjemności i nie traktuję jej, jako uciążliwego obowiązku…:)))
oj tak się droczę przecież, wiem że to ogromna przyjemność :-)))
„Każda pliszka swój ogonek chwali” ale Twój taki czarowny i bajkowy, trudno któryś wyróżnić, skadrowane doskonale, podpatrzone perfekcyjnie ale urzekł mnie nr 1 sama nie wiem dlaczego. Taki amazing
Przyznam, że to pierwsze zdjęcie też najbardziej mi się podoba, a przy ostatnim padłam ze zmęczenia 😉
Zabieram własne kijaszki i pozwól, Dominiczko, że dołączę do Ciebie. Jestem, przytulam, myślę cieplutko…***
Och jak fajnie! Idziemy więc razem, dziękuję Clisho :-)))
Przepiękne widoki.Kolorowa jesień jest piękna, u mnie aktualnie jest bardzo pochmurno i deszczowo….brrr.Buziak:*
U mnie niebo dalej szare, ale nadal jest kolorowo :-))) Buziaki
Jakież to urokliwe miejsca. Cudownie je pokazałaś Dominiko :)Ściskam mocno i pozdrawiam ciepło :))
Pojezierze to piękne miejsce, niezależnie od pory roku. Miledo, pozdrawiam serdeczni i buziaki przesyłam :-)))
Dominiczko, jak ja zazdroszczę tych kijków w Twoich dłoniach. W moich wciąż stos papierów, telefon służbowy, spod stóp kurz osiadający na płaszczu i ciążący coraz bardziej. Przepracowany cały weekend, pociąg tam i z powrotem, stukot kół, a tutaj… jesień idzie kolorami, szlestem liści. Jak dobrze, że mogę na chwilkę u Ciebie przystanąć, stopy schować w szeleście liści. Tak dobrze posłuchać ciszy.
Małgosiu, jesteś absolutnie przepracowaną osobą, odpocznij chociaż podczas weekendu, poczuj jak jesień smakuje :-))) pooddychaj świeżym powietrzem i zanurz w liściach po samą szyję :-))) Uściski serdeczne
Piękna, piękna okolica, Dominiko ! I te jesienne, bajkowe kolory !
Jezioro „dzikie” bez budynków dookoła, to stanowi też jego piękno 🙂