Taaaak, jesień potrafi być piękna:) Ale dla mnie jesień to początek zimy, a nie koniec lata, dlatego niezbyt lubię jesień. Kocham wiosnę, bo zwiastuje lato, choć nie ma tylu kolorów. I lato, bo jest latem:) A zdjęcia jak zwykle twoje- piękne:) Pozdrawiam ciepło:)
Pokochałam jesień od momentu, kiedy wyprowadziłam się z miasta, a może lepiej to zabrzmi… od kiedy zamieszkałam na wsi. Teraz rozumiem wszystkie pory roku, jesień i zimę także .. no może z wyjątkiem listopada, ale i w tym nieprzyjemnym miesiącu można ujrzeć światełko nadziei np. w dniu 11.11..??? Pozdrawiam ciepło 🙂
Ja tez byłam chora, ale jakoś zdołałam przyjść do pionu dzięki pewnemu syropowi od Alutki: szklanka przegotowanej, letniej wody, sok z wyciśniętej cytryny, 4 łyżki miodu, 4 ząbki czosnku wyciśnięte przez praskę, całość przez 2 doby w ciemnym miejscu stać powinna, dalej przez sitko przelać i pić sobie w kieliszku rano i wieczorem.. dobre jest! i skuteczne! Jeśli coś źle napisałam odnośnie syropu, to mam nadzieję, Alutka skoryguje :-))))
Nie wiem czy pomoże bo to nie przeziębienie ani przewianie ale raczej od kręgosłupa ale spróbować nie zaszkodzi, pomoże na inne, jeszcze nieujawnione
aaa, od kręgosłupa, to faktycznie ten specyfik raczej nie pomoże,myślałam, że łamie Cię „grypowo”… profilaktycznie jednak syrop Alutki jest ok :-))))
Przy tym pierwszym zdjęciu naszła mnie refleksja o przemijaniu- drzewa jeszcze zielone ale już widać oznaki jesieni w postaci opadniętych liści. Za chwile zielenie zmienią się w brązy… Piękna fotografia! Pozdrawiam! :)kotki-fotki.blogspot.com
Piękne zdjęcia. Na obrzeżach Puszczy Niepołomickiej rosną brzozy i jesienią pięknie wyglądają na tle ciemnozielonych jodeł. Uwielbiam takie zestawienie.
Żyję już tak długo na tym świecie a co roku od nowa zachwycam się tymi kolorami…ich zestawienia tworzą niezwykłe obrazy…Dziękuję Dominiko za te piękne zdjęcia…doskonale uchwyciłaś w ramy fotografii dzieła, które stworzyła Pani Jesień:)))
Cóż może być piękniejszego niż las jesienią,ścieżki usłane barwnymi liśćmi po których stapa się niczym po miekkim kolorowym dywanie…., a przez rozłożyste konary wpadają ostatnie promyki słońca, co czyni las jeszcze ładniejszym….:)))Pozdrawiam Dominiczko bardzo serdecznie,życzę miłej niedzieli.Ps. Przepis na syropek podałaś prawidłowo….:))D
Alutko, poetka z Ciebie wyjątkowa ..:-)))) Obrazy tekstem dopełniłaś. Syrop piję i zaraz nastawię następny, bo nie tylko mi smakuje, ale też jest skuteczny. Mam nadzieję, że jesteś już zdrowa :-)))
Dominiczko kochana ! jeszcze nie zupełnie ale jest o niebo lepiej,wszystko co zalegało ładnie się odksztusza gorączka mineła. Myśle,że jeszcze pare dni pobędę w domu i powinno być dobrze.Również idę przygotować syropek…:-)))Cieplutko pozdrawiam .
Aluto, trzymaj się więc ciepło i do zdrowia szybko nam powróć, mam nadzieję, że się nie gniewasz na mnie, że Twoja receptę na syrop ogłosiłam :-))) a uprzednio nie spytałam Ciebie, czy mogę… Pozdrawiam serdecznie
No nie ……:-)) , jak mogłaś tak nawet pomyśleć ..:)) Bardzo się ucieszyłam, że sama go wyprubowałaś i poleciłaś swoim blogowym przyjaciołom. Faktycznie syrop jest nie tylko smaczny ale i skuteczny.Dzięki za troskę o moje zdrowie.Jesteś Kochana !!!
no to… kamień z serca, a Ty Alutko do łóżka marsz, a nie przy komputerze nogami machać 😉
Sorki za „wypróbować”.
w pośpiechu o literówkę nie trudno 🙂
Przepiękna jesienna seria. Cudnie pokazałaś jesień. Serdecznie Cię pozdrawiam i udanej niedzieli życzę, słoneczka w duszy i za oknem:)
Witaj Dominiko.Tak, czaruje nas jesień kolorami. Ale mnie nie omami. Nie lubię jej i nic na to nie poradzę. Jest piękna to prawda, ale dla mnie to przemijanie. Kocham słońce, wiosnę i lato.Buziaki i serdeczne pozdrowienia :))
Przemijanie jest częścią życia, pogodziłam się z jesienią i polubiłam ją, choć przecież wiosnę i lato też bardzo lubię… zimę również. Tylko listopad nie bardzo mi pasuje, ale może i on da się oswoić? Buziaczki dla Ciebie Miledo :-))))
Codziennie nas zaskakują… Rano zmiotłam gruby dywan liści z orzecha przed wejściem, a jak po południu wróciłam z miasta to…. leżało tam dokładnie tyle samo liści…;/ I po co się człowiek męczy, skoro przyroda i tak robi wszystko po swojemu?
No właśnie i dlatego u mnie liście wirują sobie do woli, zgrabię je na wiosnę 😉
Taaaak, jesień potrafi być piękna:) Ale dla mnie jesień to początek zimy, a nie koniec lata, dlatego niezbyt lubię jesień. Kocham wiosnę, bo zwiastuje lato, choć nie ma tylu kolorów. I lato, bo jest latem:) A zdjęcia jak zwykle twoje- piękne:) Pozdrawiam ciepło:)
Pokochałam jesień od momentu, kiedy wyprowadziłam się z miasta, a może lepiej to zabrzmi… od kiedy zamieszkałam na wsi. Teraz rozumiem wszystkie pory roku, jesień i zimę także .. no może z wyjątkiem listopada, ale i w tym nieprzyjemnym miesiącu można ujrzeć światełko nadziei np. w dniu 11.11..??? Pozdrawiam ciepło 🙂
W listopadzie to koniecznie trzeba szukać światełek nadziei:)
i odnaleźć :-)))
Dzięki za dzisiejsze zdjęcia, mnie kilka dni coś dopadło, kark i szyja, kuruję się i tylko zza zamkniętego okna obserwuję takie pięknoty
Ja tez byłam chora, ale jakoś zdołałam przyjść do pionu dzięki pewnemu syropowi od Alutki: szklanka przegotowanej, letniej wody, sok z wyciśniętej cytryny, 4 łyżki miodu, 4 ząbki czosnku wyciśnięte przez praskę, całość przez 2 doby w ciemnym miejscu stać powinna, dalej przez sitko przelać i pić sobie w kieliszku rano i wieczorem.. dobre jest! i skuteczne! Jeśli coś źle napisałam odnośnie syropu, to mam nadzieję, Alutka skoryguje :-))))
Nie wiem czy pomoże bo to nie przeziębienie ani przewianie ale raczej od kręgosłupa ale spróbować nie zaszkodzi, pomoże na inne, jeszcze nieujawnione
aaa, od kręgosłupa, to faktycznie ten specyfik raczej nie pomoże,myślałam, że łamie Cię „grypowo”… profilaktycznie jednak syrop Alutki jest ok :-))))
Przy tym pierwszym zdjęciu naszła mnie refleksja o przemijaniu- drzewa jeszcze zielone ale już widać oznaki jesieni w postaci opadniętych liści. Za chwile zielenie zmienią się w brązy… Piękna fotografia! Pozdrawiam! :)kotki-fotki.blogspot.com
Dziękuję bardzo za odwiedziny i miły komentarz :-)))
Piękne zdjęcia. Na obrzeżach Puszczy Niepołomickiej rosną brzozy i jesienią pięknie wyglądają na tle ciemnozielonych jodeł. Uwielbiam takie zestawienie.
Najpiękniejsze efekty dają właśnie lasy mieszane. Dzieła sztuki… choć zmienne i nietrwałe, dlatego warto uwieczniać ich piękno.
piękne zdjęcia…jesień daje możliwość zrobienia pięknych zdjęć…
Masz rację, a zwłaszcza w górach, co u Ciebie zobaczyć można 🙂
Żyję już tak długo na tym świecie a co roku od nowa zachwycam się tymi kolorami…ich zestawienia tworzą niezwykłe obrazy…Dziękuję Dominiko za te piękne zdjęcia…doskonale uchwyciłaś w ramy fotografii dzieła, które stworzyła Pani Jesień:)))
Ja również się zachwycam, a wraz z wiekiem coraz bardziej lubię jesień. Słonecznej niedzieli Genevieve 🙂
Cóż może być piękniejszego niż las jesienią,ścieżki usłane barwnymi liśćmi po których stapa się niczym po miekkim kolorowym dywanie…., a przez rozłożyste konary wpadają ostatnie promyki słońca, co czyni las jeszcze ładniejszym….:)))Pozdrawiam Dominiczko bardzo serdecznie,życzę miłej niedzieli.Ps. Przepis na syropek podałaś prawidłowo….:))D
Alutko, poetka z Ciebie wyjątkowa ..:-)))) Obrazy tekstem dopełniłaś. Syrop piję i zaraz nastawię następny, bo nie tylko mi smakuje, ale też jest skuteczny. Mam nadzieję, że jesteś już zdrowa :-)))
Dominiczko kochana ! jeszcze nie zupełnie ale jest o niebo lepiej,wszystko co zalegało ładnie się odksztusza gorączka mineła. Myśle,że jeszcze pare dni pobędę w domu i powinno być dobrze.Również idę przygotować syropek…:-)))Cieplutko pozdrawiam .
Aluto, trzymaj się więc ciepło i do zdrowia szybko nam powróć, mam nadzieję, że się nie gniewasz na mnie, że Twoja receptę na syrop ogłosiłam :-))) a uprzednio nie spytałam Ciebie, czy mogę… Pozdrawiam serdecznie
No nie ……:-)) , jak mogłaś tak nawet pomyśleć ..:)) Bardzo się ucieszyłam, że sama go wyprubowałaś i poleciłaś swoim blogowym przyjaciołom. Faktycznie syrop jest nie tylko smaczny ale i skuteczny.Dzięki za troskę o moje zdrowie.Jesteś Kochana !!!
no to… kamień z serca, a Ty Alutko do łóżka marsz, a nie przy komputerze nogami machać 😉
Sorki za „wypróbować”.
w pośpiechu o literówkę nie trudno 🙂
Przepiękna jesienna seria. Cudnie pokazałaś jesień. Serdecznie Cię pozdrawiam i udanej niedzieli życzę, słoneczka w duszy i za oknem:)
Witaj Clisho, dziękuję, dla Ciebie również słonecznego tygodnia:-)))
Witaj Dominiko.Tak, czaruje nas jesień kolorami. Ale mnie nie omami. Nie lubię jej i nic na to nie poradzę. Jest piękna to prawda, ale dla mnie to przemijanie. Kocham słońce, wiosnę i lato.Buziaki i serdeczne pozdrowienia :))
Przemijanie jest częścią życia, pogodziłam się z jesienią i polubiłam ją, choć przecież wiosnę i lato też bardzo lubię… zimę również. Tylko listopad nie bardzo mi pasuje, ale może i on da się oswoić? Buziaczki dla Ciebie Miledo :-))))
Pani jesień bogata w kolory, raczy nas purpura i złotościami aż ytrudno sie jej im oprzeć tak są cudne.Miłego dnia:)
Dziękuję, również dla Ciebie miłego dnia, wśród złotych liści :-)))
Piękne, jesienne kolory.
I codziennie się zmieniają…
Codziennie nas zaskakują… Rano zmiotłam gruby dywan liści z orzecha przed wejściem, a jak po południu wróciłam z miasta to…. leżało tam dokładnie tyle samo liści…;/ I po co się człowiek męczy, skoro przyroda i tak robi wszystko po swojemu?
No właśnie i dlatego u mnie liście wirują sobie do woli, zgrabię je na wiosnę 😉