kluski śląskie czyli wielka kuchnia w małym domku

Jesienną  porą  Alutka i Zbyszek  przemierzyli  ponad 400 km aby pomieszkać i wypocząć  w Małym Domku. Spacerowali po lesie, zbierali grzyby, gotowali… Pewnego wczesnego popołudnia zostaliśmy zaproszeni do Alutki i Zbyszka na śląski obiad. Alutka zapowiedziała – będą kluski śląskie, modra kapusta i pieczone mięso. Jakim cudem w Małym Domku, gdzie kuchnia jest mała, płyta kuchenna jednopalnikowa ma powstać taki obiad – pomyślałam.  Bardzo ucieszyłam się z zaproszenia tym bardziej, że nigdy klusek śląskich nie robiłam, co więcej, nigdy ich nawet nie jadłam. Podekscytowana, pełna zapału do nauczenia się nowej sztuki pobiegłam do Małego Domku…

… a tu duet Alutka – Zbyszek działał już pełną parą. Ugotowane i ugniecione ziemniaki przybrały kształt kopca w wielkiej misie. Jedną czwartą porcji ziemniaków Zbyszek zgrabnie odkroił i w to miejsce nasypał mąki ziemniaczanej oraz wbił jajko..

 ..Alutka  mieszała i ugniatała gorącą masę ziemniaczaną, wprawnym ruchem formowała kluski z dziurką..

..Zbyszek mieszał i doprawiał kapustę..

..a klusek wciąż przybywało…

.. woda w garnku zawrzała i pierwsza porcja klusek wolniutko gotowała się na na jego dnie.. Alutka bacznym okiem obserwowała czy kluski nie zaczną już wypływać na powierzchnię wody..

..tymczasem Zbyszek przygotowywał stół i nakrycie do obiadu..

..zaanektował także „gorącą kozę” do podgrzania mięsa oraz kapusty…

..tymczasem w garnku znowu zawrzało i kluski wypłynęły na powierzchnię.. Alutka odcedziła je i ułożyła na półmisku..

..nałożyła też soczyste mięso do miseczki.. 

…obiad podano… 

..śląski obiad na talerzach z kujawskim motywem..

…obiad był pyszny..

..delikatne śląskie kluski  polane pieczeniowym sosem, kapusta idealnie doprawiona, mięso z kurczaka kruche i soczyste..

…”niebo w gębie”…

Alutko i Zbyszku serdecznie dziękujemy za wspaniałą ucztę, przede wszystkim jednak dziękujemy za Waszą u nas obecność, za ciepło i optymizm które wnieśliście do naszego Siedliska. Dziękujemy, czekamy na Was..

Wystawa Prac Młodych Plastyków – Brodnica 2013

W sierpniu w Brodnicy odbyły się Wielodyscyplinarne Spotkania Wakacyjne Krajowego Fundusz na rzecz Dzieci „Rzeczpospolita mniej znana”.  Plastycy, muzycy, humaniści, naukowcy, biolodzy wspólnie rozwijali swoje zainteresowania, spędzali czas poznając przyrodę, oglądając zabytki na Kujawach, wypoczywali ale również pracowali , pogłębiali wiedzę.  Młodzi muzycy zagrali dwa otwarte dla publiczności koncerty,  pierwszy z nich na skrzypce i muzykę organową odbył się w gotyckim kościele św. Katarzyny, dźwięki drugiego koncertu fortepianowego rozbrzmiały w Pałacu Anny Wazówny.

Muzyka i architektura, tak doskonale do siebie pasują.

Natomiast młodzi plastycy w Brodnickim Domu Kultury zaprezentowali swoje poplenerowe prace. Oto niektóre z nich.

 

 

 

 

turystyka szuwarowo – bagienna

Kajak wodujemy z dala od śmiechów i krzyków, w znacznej odległości od opalających i  kąpiących się w jeziorach Pojezierza Brodnickiego lipcowych  turystów,  wodujemy kajak w  ustronnym miejscu  na rzece Skarlance,  na szczęście są jeszcze są takie miejsca!

Przemieszczamy się wśród soczystozielonej trzciny, rozkwitłych paproci, puszących się turzyc, panoszących się wszędzie wodorostów, żółtych grążeli i białych nenufarów.. płyniemy Skarlanką i jeziorem Kurzyny.

Docieramy do jeziora Robotno… a tu zmieniła się pogoda…

Po kilku chwilach burzowego napięcia znowu słońce rozświetliło niebo. Znajdujemy piękny zakątek, w sam raz na kąpiel w promieniach gorącego słońca..

Po słonecznej i wodnej kąpieli  płyniemy z powrotem, przepływamy pod naszym ulubionym mostkiem, wśród suchych konarów unoszących się na rzece, podziwiamy jak niebo i drzewa przeglądają się w niebiesko-zielonym lustrze..

Przesmyk szuwarowej bramy, pochyła ławeczka, samotna wyspa z mchu i paproci, leniwie płynaca w swym szerokim korycie Skarlanka…