Wraz z nastaniem ciepłych i słonecznych dni wszyscy mieszkańcy Siedliska rozpoczęli intensywne prace porządkowe, prace ogrodowo – leśne, tworzenie małej ogrodowej architektury.
Panowie „pracują w drewnie”, jeden tworzy biesiadne siedziska i stoły, zbija, szlifuje, maluje.. drugi przysypia nieopodal drewutni grzejąc się w marcowum słońcu. Nastomiast panie zajmują się ogrodem. Przycinam, grabię, przenoszę, układam, sadzę…
… a moje ulubienice… wygrzewają się w marcowym słońcu…
Lubię uśmiechnięte bratki. 🙂
Te prace wiosenne, zwłaszcza w ogródku, są chyba najmilsze. Sprawiają wrażenie, że wszystko jest nowe, świeże i takie… pełne nadziei.
Serdeczności 🙂
Oj tak, bratki są uśmiechnięte, wesołe, a ten żółty – jak słoneczko :–)). Lekkie prace ogrodowe są rzeczywiście bardzo przyjemne, codziennie coś zgrabiam, porządkuję…
a końca nie widać.
Buziaki!
I pięknie i wiosennie i cieplutko i milutko Cię pozdrawiam 🙂
Dziękuję Karolino, również ciepło i wiosennie.. :—))
Kochani ! Jestem pod wrażeniem wszystkich wiosennych prac.
Kwiaty przecudnej urody :-)). U mnie przed blokiem między jeszcze „uśpionymi” brzozami zakwitła wczoraj śliwka. przecierałam oczęta z niedowierzania- a jednak :-))
Ps. Przepraszam,że nic nie pisałam ale prawie trzy tygodnie chorowałam na grypę.
Przesyłamy Wam moc wiosennych uścisków !
Witajcie Alutko i Zbyszku :–)) Intensywne kiełkowanie rozpoczęły kwiaty, które od Was dostałam, te które posadziliśmy na trawniku. Oczywiście zapomiałam jakie to są kwiaty, ale niebawem jak podrosną i zakwitną to poproszę Ciebie o rozpozanie, a może do tego czasu sama je rozpoznam? :–) Kochani, dużo, dużo zdrowia Wam życzymy, serdeczności!
Dominiko – u Ciebie jednak cieplej widzę.
Aktualnie na Mazurach pada (bdb. niech pada), jak za kilka dni wyjdzie słoneczko, na pewno zawita wiosenka i do nas.
Pracy w ogrodzie co niemiara, ale największa inwazja przed nami. W maju tak tu wszystko rusza, że bez koszenia nikt by tu do nas nie trafił. Zielona zmora z jednej strony, fenomen z drugiej.
Buziaki
Jolu, u nas też dzisiaj cały dzień padało, a właściwie mżyło. Skorzystałam z okazji aby podczas tych opadów posadzić krzewy z nadzieją, że się przyjmą, a deszcz im w tym dopomoże. Buziaki!
Witaj Dominiko ! Kolorowe kwiatki wokół domu to niewątpliwy ozdobnik, ale zapas drewna to rzecz konieczna do prawidłowego funkcjonowania gospodarstwa. A jeszcze gdy tak pięknie i równo pocięte i ułożone, to wizytówka gospodarzy tam mieszkających. Po minach czworonogów widać, że są zadowolone z porządku panującego wokół domostwa. A gdy jeszcze zieleń wybuchnie to już będzie komplet do całkowitej piękności.
Pozdrawiam Ciebie Dominiko i bandę trojga. 🙂
Witaj Zyto kochana :–) wczoraj wieczorem te moje bratki musiałam okryć włókniną, bo szykował się mróz i faktycznie nad ranem było -3 st. Drewna spalamy dużo, palimy nim codziennie w kominku, teraz tylko popołudniami,ale przez zimę od rana. W domkach są kominki więc zapas drewna musi być spory. Czworonogi tak jak my, z utęsknieniem czekają na ciepłą wiosnę. Dziś było pięknie, weekend też zapowiada się słoneczny. Pozdrawiam Ciebie Zyto bardzo serdecznie :–))
praca wre i bardzo dobrze. u mnie kwiaty jakieś dziwne sie porobiły, czekam co z nich wyrośnie…
o, i widziałam dziś cztery boćki w locie!!!
uściski
Pracujemy pełną parą :–))) ale ta praca nigdy się nie kończy, zawsze pozostaje „nieobrobiony kawałek”. Boćki! pięknie, jeszcze ich w tym roku nie widziałam, Buziaki!
Najważniejsze, że zwierzęta pomagają, bez nich prace trwały by o wiele dłużej… Uwielbiam pani zwierzęta i cieszę się, że są w formie po zimie!Pozdrawiam.
Witaj Olu :–))) zwierzęta chodzą za mną krok w krok, jest to bardzo fajne choć czasami bywa… uciążliwe. Zorka ma się dobrze, oczywiście jak na 13 -latkę. Słabo widzi, słabo słyszy, porusza się z trudem ale wszyscy przystosowujemy się do wymogów Starszej Pani. Koty Zorkę uwielbiają, jest dla nich jak matka. Niezwykłe to porozumienie..
Bardzo serdecznie pozdrawiam :–))
Tyle u Was nowości i cudowności a mnie wzrok ucieka najbardziej do drewna, wszędzie widzę pnie, okrąglaki, kłody, polana, deski, szczapki, koszyki, stosy, zapasy a przede wszystkim pełną drewutnię ! Takie mam w tym roku wiosenne zboczenie. Pozdrawiam, mimo to kolorowo 🙂
Okrąglaki są ogromniaste, powstają na nich ławki i stoły
o różnej wysokości „bułetowe” i „kawowe”. Drwno w drewutni schnie i czeka na kolejną zimę. Kosze i koszyki to moje wariactwo :– )) Serdeczności!
Praca wre, goście będą usatysfakcjonowani i zachwyceni ( jak co roku). A gdzie drugi kotek ?
Ojej, jest drugi kotek ! jakoś mi „przeleciał” przed oczyma :-).