warsztaty jogi w Sumówku

Czerwiec w Leśnym Siedlisku  zdecydowanie upływa pod szyldem  'pobytu grup zorganizowanych’. W natłoku przygotowań,  zajęć i obowiązków nie nadążam aby relecje z pobytu  wszystkich  grup umieszczać na blogu.  Jednak kilka zdjęć z warsztatów jogi, które odbyły się już przeszło tydzień temu  z wielką przyjemnością pragnę dziś opublikować. 

Joga,  to  dobra droga zdrowia, to odprężenie, relaks i medytacja, ale również rozciąganie i równomierne wzmacnianie wszystkich mięśni, to ogromna praca, wysiłek,  wytrwałość.  Joga to spokój,  opanowanie,  dystans wobec świata zewnętrznego, to kształtowanie i wszechstronny rozwój  fizyczny, umysłowy,  duchowy,  to prawidłowa dieta.

Wszystkim uczestniczkom warsztatów, a w szczególności organizatorkom i prowadzącej serdecznie dziękuję :–))

14 Replies to “warsztaty jogi w Sumówku”

  1. Byłam kiedyś na podobnych warsztatach, ćwiczyliśmy na rozległym tarasie, jedzenie wegańskie, codziennie pożegnanie dnia i powitanie słońca, szmer potoku usypiał – postanowiłam wtedy robić tak już do końca życia. Ale rzeczywistość nie dała, praca, dom, dzieci ….
    Teraz z przyjemnością patrząc na Twoje zdjęcia wracam pamięcią do tamtych dni

  2. Poznałam ostatnio instruktorkę jogi. Joga rzeczywiście przekłada się na nasz stosunek do świata zewnętrznego i wycisza. Ćwiczy ciało, leczy duszę.
    Wszystkiego dobrego Domini.
    Buziaki

    1. Brałam aktywny udział w przedsięwzięciu, organizacji, zapleczu, posiłkach itp., rozczaruję Cię Agusiu, ale w warsztatach nie uczestniczyłam, ledwie znalazłam czas na zrobienie kilku fotek….

  3. Kolejna rzecz, o której mogę tylko pomarzyć…
    To ciekawie tam masz.:)
    Nie wiem dlaczego, ale spodziewałam się pałeczek na talerzach. 🙂
    Serdeczności:)

    1. Pałeczek nie podałam, ale może następnym razem… było wegetariańsko, zupy kremy, soczewica, cieciorka, zpiekane warzywa, kasze… polubiłam taką dietę :–)))

  4. Kochana Dominiczko , Wg mnie każdy robi co lubi ,każdy chwali to co ma… Pochwalam pasję i zaangażowanie Pań .
    Kiedyś jakieś 30 lat temu nikt nie słyszał o jogi ,natomiast balet i taniec był moim ulubionym zajęciem .Teraz to tylko miłe wspomnienia :-)) Niestety SKS wkrada się coraz bardziej w moje życie , u mnie strzyka a tu rwie ….hehehe ..!

    Uwielbiam wszystkie warzywa, rybki ,grzybki ale niestety
    chude mięsko też…
    Pozdrawiam wieczorową porą i buziaki Wam ślę:-))

    1. Alutko kochana, balet i taniec ulubionymi są i teraz, a joga przez niektórych także. Podpatrując ćwiczenia i wsłuchując się w filozofię jogi, wyciągam wnisoki, że to naprawdę jest dobra droga….
      A grzyby trzy dzisiaj znalazłam :–))) Serdeczności!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *