przyleciały żurawie

Żurawie przyleciały już dwa tygodnie temu. Donośny klangor rozbrzmiewa w całej okolicy,  tego dzwięku nie sposób pomylić z żadnym innym. Rano, gdy wstaje dzień, budzi mnie  tubalny odgłos trąbki – krzyk żurawi. Późnym popołudniem, gdy zapada zmierzch ponownie słychać jak żurawie krzyczą wniebogłosy. W ciągu dnia natomiast trwa żurawia cisza, te piękne ptaki  znikają gdzieś na długie godziny, by pojawić się wraz z nastaniem  zmierzchu i krzykiem oznajmić to całemu światu. Tak więc przez dwa tygodnie nie dane mi było ich spotkać, widziałam ich majestatyczne sylwetki powolnie płynące po niebie, słyszałam ich klangor niedaleko na polach, ale nie widziałm jak dumnie kroczą uważnie stąpając po ziemi… Dopiero dzisiaj, wczesnym przedpołudniem wśród szarości dnia, brunatności ziemi, zieleni pól i czerni lasu, „przez lekko zamglony obiektyw i niewyspane oko ” miałam szczęście zobaczyć wysmukłe postacie dostojnej, popielato upierzonej  pary żurawi…

16 Replies to “przyleciały żurawie”

    1. Wszyscy sobie szybkiego nadejścia wiosny życzymy, ptaki, zwierzęta iludzie. A zobaczyć, gdy żurawie tokują – to jest dopiero rarytas :–))) Pozdrawiam również :–)))

  1. Niesamowite cudaki te żurawie! Gdy oglądam takie zdjęcia, myślę sobie zawsze o Naturze, że ta to dopiero ma nieograniczone możliwości i tyle razy zadziwia, nieustannie 🙂 Niedługo zadziwi nas znowu, jak co roku będziemy się zachwycać soczystymi odcieniami zieleni, i czekam na to niecierpliwie!!! Buziaki!

    1. Witaj wiosenna Jabłonko :–))) natura szaleje, a żebyś widziała co krety zrobiły z naszego trawnika – istne pobojowisko. Żurawie są niesamowite, bardzo lubię im się przyglądać. Buziaki!

      1. Niestety ten świetny środek na krety został zastąpiony jakimś zamiennikiem i oczywiście ten już nie działa… -zapomniałam Ci przekazać. Jak to krety przeczytają to dopiero będzie…

      2. O, to świetna strategia producenta, środek nieskuteczny będzie w sprzedaży ciągłej :–)) Kretom na ten temat ani mru mru…

  2. Tyle lat żyję a jeszcze nigdy ich nie widziałam na ziemi, tylko corocznie na niebie. Piękne są, wdzięczne i delikatne, zwłaszcza w czasie toków.

    1. Oznacza to, że tam gdzie Chatta na Skraju żurawie nie zatrzymują się, ciekawe.. bo przecież pola, łaki, torfowiska to przecież stały krajobraz Twojej okolicy. Może kiedyś je zobaczysz pijąc kawę na tarasie :–)))

  3. Dominiko, nie musisz chodzić do kina, na wystawy obrazów ani na koncerty, bo wszystko masz u siebie, w swojej czarującej krainie czarów. Niedługo koncerty przybiorą na sile, szczególnie te z muzyką lekką, łatwą i przyjemną.
    A czaple u Ciebie są ? Bo gdyby były, to może któraś z nich zawarłaby bliższą znajomość z jakimś samotnym żurawiem i wbrew temu co napisał Brzechwa, byłoby weselisko w leśnym siedlisku. :)))
    Pozdrawiam Cię Dominiko serdecznie. 🙂

    1. Zyto, czekam na te koncerty z utęsknieniem :–))) już rozpoczęły się pojdyncze arie, ale na występ całej orkiestry muszę jeszcze poczekać. Zyto, czaple u nas są, szare poruszają się samotnie, białe w kluczach. Żurawie zazwyczaj w parach, ale także stadnie. Samotnego żurawia jeszcze nie widziałam. Taka para czapla i żuraw, to by było fantastyczne zjawisko :–)))
      Buziaki! i serdeczności!

  4. Dominiko, jak pięknie je sfotografowałaś ! Tylko raz udało mi sie „złapać” je z bliska, s a bardzo płochliwe. Uściski !

  5. Dzisiaj na moim domem przeleciały cztery klucze tych pięknych ptaków. Niestety mają tu tylko korytarz przylotów i odlotów. Koncert ich głosów wyrywa mi z serca radość wiosny i nadziei, a w jesieni smutek oraz chęć podążania za nimi. Pozdrawiam wszystkich. Dzięki za fotki.

Skomentuj ~Krystynka w podróży Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *