Zawsze po sezonie grzewczym prosimy pana Jędrzeja, sympatycznego kominiarza o wyczyszczenie wszystkich siedliskowych kominów. Tym razem jednak oprócz sadzy pan Jędrzej odnalazł w kominie zadomowionych tam mieszkańców…
Kominiarz wchodzi na dach i czyści komin pierwszy…
…pan Jędrzej uśmiecha się…
…z komina wylatuje sikorka bogatka, zdezorientowana nagłym wtargnięciem do jej gniazda przysiada na trawniku…
… zabiera się do poszukiwania jedzenia…
…tymczasem pan Jędrzej czyści komin drugi…
…uśmiecha się…
…z komina wylatuje pliszka siwa, ląduje na trawniku…
…i od razu posila się dorodną gąsienica…
…kominiarz, już bez czapki, w popłochu opuszcza dach…
…lecz.. pozostał komin trzeci…
…z niedowierzaniem… coś ciężkiego?
…z impetem z komina wylatuje… bażant, na odpoczynek obiera sobie przyległe sitowie…
…pan Jędrzej z zapałem zapisuje sobie w notesie termin kolejnej w Siedlisku wizyty…
Witaj Dominiko!!!Piękne przedstawienie!Koty w domu a w kominach ptaki! To dopiero niespodzianki. kominiarz przynosi szczęście, więc….jeśli go dziś widziałam….na tylu zdjeciach,to….szczęście murowanne! dziękuję Dominiczko:)
Karolinko, ptaki często latają u mnie w domu, bo te bestie koty przynoszą je jako swój łup i kładą mi pod nogi, na szczęście zazwyczaj udaje mi się ptaszki uratować
i wypuścić na wolność. Serdeczności :–)))
Ale dawkujesz emocje Dominiko, bo żeby w trzech kominach naraz i coraz więksi goście to zakrawa rzeczywiście na zdolności nadprzyrodzone pana Jędrusia, bo uśmiech ma zniewalający.
Chyba, że to Ty jesteś czarodziejką? I iluzjonistką?
:–0 a skąd, ja takiej nadprzyrodzonej mocy nie mam, to Jędrzej iluzjonista tak się popisał, chyba latem tez go poproszę o czyszczenie kominow ;–0
Jesteś niezawodna Dominiko. Za każdym razem coś się dzieje, a te ptaszki w kominach – coś pięknego. Wcale się nie przejęły, widocznie też uważają że kominiarz przynosi szczęście.
Ptaszkom ewidentnie kominiarz szczęscie przyniosł, mam nadzieję, ze Tobie rowniez -) pomieszały mi się znaki na klawiaturze i nie mogę swobodnie pisac
A to ci historia….i nawet bażant zmieścił się w kominie! Ale wygląda pięknie, kolorowo…nic sadzą nie pobrudzony:))) To chyba jakieś czary mary pana Kominiarza…iluzjonista wyciąga króliki z kapelusza, a pan Jędrzej ptaszki z komina:)))) Cudna historyjka Dominiko, od razu mam lepszy humor. Buziaczki posyłam:-)
Właśnie o to mi chodziło, aby poprawić humor, wywołać uśmiech u czytających tę historyjkę. Genevieve czary – mary podziałały :–)) Z dzieciństwa pamiętam, że kominiarze nosili na głowach cylindry, a może to tylko dziecięca iluzja? Serdeczności!
Co za historia:) Magia zaiste.
Buziaki i miłego weekendu Dominiś:)))
Magia, magia, może kolejnym razem w kominie znajdziemy białego królika? :—))) Całuski Jolu!
A co z czapką?! Też coś z niej wyciągnął? :))) Serdeczności
Niestety z czapki nie, musi nad tym jeszcze popracować ;–) Buziaki!
u nas pan kominiarz dziś nic oprócz sadzy w kominie nie znalazł…
uściski:)
Polecam zatem naszego kominiarza, będzie wesoło :—))) Serdeczności!
Ptaszki znalazły cieplutką przechowalnię na przetrwanie dłuuugiej zimy-a to heca !
Szukam guzika , pomyślę życzenie, może się spełni !
Buziaczki i miłego wypoczynku 🙂
W takim kominie jest ciepło, przytulnie i bezpiecznie, kocury są daleko. Mam nadzieję, że szczęście Ci sprzyjało :—))))
Alutko, ja wypocznę dopiero po majówce. Tobie szybkiego powrotu do formy życzę. Uściski!
Twój dom jest magiczny, Dominiczko. Żyje każda jego cząstka. Piękne! Pozdawiam cieplutko w tę deszczową niedzielę.
Małgosiu, działają tu dobre duszki, tym razem w postaci ptaszków. Ucałowania :–))
Dominiko, coz za historia i jak pieknie zilustrowana.
Po prostu magia:)
Serdecznosci przesylam:)
W każdym kominie magia, z każdego kapelusza ptaszek ;–) buziaki Ataner!
No coś fantastycznego ! Bażant w kominie i to w całkiem dobrej formie ! Ciekawa jestem, czy wyleciałby samodzielnie – komin to dla niego pułapka. Alez masz ptactwo o ciekawych upodobaniach 😀
Może to była kryjówka przed kocimi pazurami? Uściski Aniu!