aha, rowery dwa

Rowerem, dookoła najbliżej położonych jezior od naszego Siedliska, jezior Sosno i Mieliwo, jezior najpiękniejszych, bo tonących wśród bujnych lasów, wśród dzikich, uroczych duktów leśnych ciągnących się kilometrami, gdzie srebrzą się płytkie strumyki brodząc w głębokich wąwozach, gdzie pohukuje sowa, a dzięcioł wystukuje miarowy rytm… rowerem dookoła tych jezior jedziemy.
  
  
  
  
  
  
A kiedy myślisz, że tu w głębokim lesie żadnych oznak bytności człowieka nie uświadczysz, to wbrew tym oczekiwaniom na leśnej polanie odnajdujesz piękny drewniany dom, pokryty strzechą, gdzie jakby dla dekoracji i podkreślenia sielskiego charakteru gospodarstwa niezebrane baloty słomy szarzeją…
  
  
  
  
Jezioro, las, hektary lasu, rezerwat przyrody, odgłosy ptactwa… i znowu, myślisz że już na końcu świata jesteś, gdzie las w puszczę się zamienia, lecz napotykasz na swej drodze osadę, a w niej głęboko osiadłe, skrywane w cieniu żywotnika olbrzymiego… zakorzenione w ponad stuletniej historii …gospodarstwo…
  
  
  
  
Przenika mnie spokój Mieliwa, wzrok przyciąga czysta, gładka jak lustro tafla jeziora, przeglądające się w niej dostojne drzewa… tylko niektóre z nich cicho szepcą, swą barwą przypominają, że lato odchodzi…
  
  
  
  
Rowery dwa dotarły do domu, a my wraz z nimi.. 🙂