o kaszy jaglanej słów kilka

Kasza jaglana jest wprost idealna na chłodne, kapryśne lipcowe dni. Ta lekkostrawna kasza z prosa bogata jest w witaminy z grupy B, lecytynę, wapń, żelazo i potas. Nie zawiera glutenu, dostarcza organizmowi cennej krzemionki, ma właściwości usuwania toksyn z organizmu i wiele innych zalet…
  
Rozgrzewam w woku odrobinę oleju, można zastosować tu zwykły garnek lub wysoką patelnię ale ponieważ wok jest moim ulubionym garnkiem dzisiejsze danie przyrządzę właśnie w nim.
Wsypuję drobno pokrojoną młodą cebulę, smażę ją aż się zeszkli, dodaję świeżą czerwoną paprykę pokrojoną w kostkę, ząbek czosnku wyciśnięty przez praskę, szczyptę cudownie żółtej kurkumy, pachnącą cukinię pokrojoną w paseczki, mieszam.. wsypuję 250 ml kaszy jaglanej, prażę całość podczas gdy Leonard Cohen śpiewa moje ulubione ballady… prażę ok. 4 min. Wlewam 500 ml wrzątku, dodaję odrobinę soli i pieprzu, nakładam pokrywkę na naczynie, gotuję na małym ogniu ok. 20 min.
Idę do ogrodu zobaczyć co robią zwierzaki, śpią na leżakach czy może bawią się w gąszczu malin?
  
Kasza wchłonęła już całą wodę jest miękka… aromat uwalnia się z woka ogarniając kuchnię, pokój, ulatując na zewnątrz, wabiąc do domu wszystkich łakomczuchów.
Gotowe, gorące danie przekładam do miseczek, posypuję startym serem, dekoruję natką pietruszki. 
  
Wysoki poziom białka w kaszy jaglanej sprawia, że już po paru kęsach czuję się najedzona, delektuję się tym prostym smakiem, zjadam prawie całą miseczkę. Mogę teraz spokojnie udać się na 5-godzinny spacer dookoła jeziora, wiem, że nawet przy zmiennej aurze i wszelkich traperskich trudach przez kilka godzin będę najedzona, bowiem wartości odżywcze kaszy powoli uwalniają się do organizmu i dają długotrwałe uczucie sytości.
  
Na deser maleńka krucha babeczka, obficie polana czekoladą ozdobiona świeżo zerwanymi malinami… i w drogę!
  
Zwierzaki także posiliły się kaszą lecz gotowaną specjalnie dla nich, bez przypraw z odrobią kurczaka… 

21 Replies to “o kaszy jaglanej słów kilka”

  1. To, co zaplanowałam na dzisiaj, odkładam. Dzisiaj robię to! Dzięki:))) Ale, tymi babeczkami to mnie już zagięłaś na maksa. Ciasta zostawiam jak już będę miała więcej sił… Lecę po fartuszek, ale najpierw po cukinię, bo tego mi brakuje…. Ślę uściski…:)))

    1. Clisho, choć to lipiec to jest mi ciągle zimno, a jak zimno to jestem wciąż głodna, a jak głodna to jem… wymyśliłam więc zdrowe i pożywne danie aby nie tylko kalorie przyswajać. Jeśli lubisz kasze to jest szansa, że ci będzie smakować. Buziaki!

  2. Lubię takie kolorowe zestawienie….; kaszka jaglana podobna do kus-kus z pewnością wykorzystam ten przepis po niedzieli, bo dzisiaj już jesteśmy po obiedzie i wybieramy się na wycieczkę rowerową wokół pobliskiego jeziora ,.aby spalić trochę tłuszczyku. Babeczki mniam,mniam…zabieram tylko malinki, dziękuję :)))Serdeczności moc posyłam….

    1. Rzeczywiście Alutko, jaglana do kus-kus podobna ale trochę lepsza, przynajmniej dla mnie. Wycieczka rowerowa pewnie się udała wielu takich pięknych podróży życzę. Buziaki ślę 🙂

  3. Lubię wszystkie kasze. Jaglaną też robię na ostro ale z dzieciństwa pamiętam jak babcia gotowała ją na mleku i podawała z konfiturami. Wtedy mi smakowała.

    1. Z konfiturami też musi być pyszna 🙂 ostatnio polubiłam słodkie smaki, kiedyś mogły dla mnie nie istnieć, więc pewnie skuszę się i na taka wersję.

  4. Znowu wcięło i wycięło mi komentarz a w międzyczasie autorka zapomniała co miała na myśli. Chyba to, że wolałaby miseczkę zwierzaków, tę z kurczakiem, tylko dosmaczyłaby przyprawami

    1. Hihi ale to miało byś danie bezmięsne 🙂 a tak w ogóle to zwierzaki jadają lepiej niż my, zawsze białko i białko, węglowodany już im tak nie smakują. Pozdrawiam!

  5. Podpisuję się obiema rękoma pod zaletami kaszy jaglanej. Świetny przepis, trochę podobnie robię kaszę gryczaną. Robiłam burgery z tej kaszy – bardzo dobre, a można jeszcze pulpety i chyba (bo jeszcze nie robiłam) zapowiadający się smakowicie krem czekoladowy z kaszy jaglanej z dodatkiem kakao i soku z cytryny – wszystkie przepisy na blogu kulinarnym Olgi Smile. Pozdrawiam

  6. Podpisuję się obiema rękoma pod zaletami kaszy jaglanej. Świetny przepis, trochę podobnie robię kaszę gryczaną. Robiłam burgery z tej kaszy – bardzo dobre, a można jeszcze pulpety i chyba (bo jeszcze nie robiłam) zapowiadający się smakowicie krem czekoladowy z kaszy jaglanej z dodatkiem kakao i soku z cytryny – wszystkie przepisy na blogu kulinarnym Olgi Smile. Pozdrawiam

    1. Zuziu, wyostrzył mi się apetyt po przeczytaniu Twego komentarza… mniam.. ja również lubię wszelkiego rodzaju kasze, dziękuję za namiar na blog kulinarny. Serdeczności 🙂

  7. Fajnie, że napisałaś o kaszy jaglanej. To rzeczywiście niezwykła rzecz. Nazywa się ja nawet polskim złotem. Potrawy z nią w roli głównej powinny być podstawą diety wyczerpanych, chorych ludzi, takich, którzy zmagają się z nowotworami, chorobami układu odpornościowego itd.Znana zielarka p. Korżawska poleca rosół z kaszą jaglaną a ja gotuję krupnik z jaglanką zamiast jęczmiennej. Uważam, że jest o wiele smaczniejszy. Tak czy owak miłośnicy jagłów łączmy się 😉 Buziaki

    1. Witaj jaglana dziewczyno 🙂 o tejże kaszy można pisać i zalety mnożyć, dobra jest na wszystko, jak najlepsze lekarstwo, zwłaszcza na choroby wirusowe. Krupniku na jagle jeszcze nie gotowałam, zawsze na kaszy gryczanej, bo ją właśnie lubię najbardziej, ale chętnie spróbuję. Serdeczności 🙂

  8. Witaj Dominiko, niestety, mój wczorajszy komentarz nie opublikował się…Spróbuję więc raz jeszcze…kaszę bardzo lubię, zwłaszcza z gulaszem lub jarzynami. Twoje danie bardzo przypadło mi do gustu:))) A babeczki też są bardzo apetyczne. Na pewno wykorzystam Twoje letnie kuchenne inspiracje, pozdrawiam gorąco:))))

    1. Kochana Genevieve, myślałam że wiosenne onetowe problemy są już za nami, ale myliłam się.. znowu nadeszły i są bardzo uciążliwe (jak nawałnice i upały). Kaszę z gulaszem również bardzo lubię, krupnik oraz kaszę manną, jaglana jest jednak najzdrowsza i jako jedyna z kasz wywołuje odczyn zasadowy, nie zakwasza organizmu, jedzmy więc kaszę 🙂 Buziaki przesyłam 🙂

  9. Nie przepadam za kaszami, jestem wielbicielką klusek najróżniejszych. Kaszę tę znam, zimą robię kapuśniak z jej dodatkiem, bo rozgrzewajaca.Twoje potrawy wyglądają tak smakowicie, że chciałoby się usiąść zToba i jeść, jeść. Dobrze, że mieszkasz daleko :-)))).

    1. A ja z klusek tylko cienki makaron lubię, im cieńszy tym bardziej mi smakuje. Kapuśniak na bazie kaszy jaglanej? tego nie próbowałam… jeszcze. Może się skuszę. Dzięki Aniu, pozdrawiam 🙂

  10. Dominiczko, kolejna próba zostawienia paru słów, bo coś się rozsypują, gdy je utrwalic 🙂 Pyszności bardzo apetyczne i ciastka, że dłonie same się do nich wyciągają :))) Uściski!

    1. Mam nadzieję, że to nie mój wirtualny świat się rozsypuje.. do malin serce się wyrywa. Serdeczności Małgosiu 🙂

  11. Dominko, Twój przepis na pewno wypróbuję, bo już to czuję pod językiem. Niedawno kupiłam kaszę jaglaną, mam pod ręką to co jest potrzebne:)Dzięki!!!!!!!!!Buziaki:)

Skomentuj ~Dominika Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *