jesień nad jeziorem

 

W dłoniach trzymam kije do nordic walking, idę już drugą godzinę, słońce usiłuje przedrzeć się przez warstwice chmur, czasami jasy promień oświetla złote liście, te na drzewach i te finezyjnie spadajace na ziemię. Czasami  mgiełka melancholii otula las, jezioro i ..mnie, gubiąc promienie słońca w głębi jeziora i w głębi serca. Czasem wiatr wieje prosto w oczy powodując, iż obraz zaczyna drżeć i rozmywać się w kroplach rosy, mgieł… łez. Dziś, w mojej wędrówce towarzyszy mi cicho szumiący jesienny las, przystrojone w pastelowe szaty drzewa, przelatujące nad głową ptaki, beztrosko snujące się po wodzie łabędzie…  A ja idę dalej w precyzyjnie obranym kierunku, jestem na tym szlaku i nigdy się nie wycofam, choćby miało mi w głowie zawirować, a ziemia spod stóp osunąć chciała…