tam, gdzie malwy, słoneczniki i motyle…

 

Tam, gdzie ptaki swym śpiewem umilają czas, a świerszcze na skrzypcach melodyjnie grają, gdzie z niesamowitą intensywnością pachną będące właśnie w pełnym swym rozkwicie kwiaty, gdzie słońce ogrzewa lipcowymi promykami, gdzie niebo jest błękitne, a powietrze przenika płuca świeżością, gdzie szumi las, gdzie las oddycha….  odpoczywam… 

  

 

 

 

 

 

 

 

 

  

   

 

 

 

 

 

 

 

kiedy podglądałam i podziwiałam motyle oraz bąki spijające nektar ze słoneczników szorstkich, moje strategiczne miejsce do odpoczynku zostało niestety zaanektowane…