…mróz pod nogami trzeszczy, mieniące się iskierki śniegu w oczy rażą, przenikliwy wiatr potęguje uczucie chłodu, przede mną jawi się ocean spokoju, bezkresny, wielki… z niebem połączony…
"Ze wszystkich zakątków Ziemi, ten najpiękniej się do mnie uśmiecha"
Zdziwisz się Dominiko, gdy Ci powiem co przypomina mi ten krajobraz. Przypomina mi scenę z filmu Doktor Żywago, a te ślady na śniegu, to na pewno ślady butów głównego bohatera, tylko jego już nie widać. I słyszę znaną melodię z tego filmu – walca syberyjskiego. I znowu chętnie bym ten film obejrzała …Pozdrawiam Cię Dominiko. :)))
Rozyno, nie mogę uwierzyć, bo dzisiaj z mężem rozmawialiśmy o tym, że u nas jest tak, na na filmie Doktor Żywago, śnieg, biel, mróz, a człowieka ani śladu, …oprócz tych na śniegu odciśniętych…, to niesamowite, że o tym pomyślałaś:-)))
Syberyjski krajobraz. Zimny, ale mimo wszystko piękny.Pozdrawiam cieplutko Dominiko :))
ciepełko się przyda, bo po tym spacerze nie mogę się rozgrzać, powinnam chyba założyć kominiarkę, bo twarz strasznie mi zmarzła, pozdrawiam Cię gorąco Miledo, choć z Syberii;-)
Lubię te iskierki na śniegu….choć one zawsze oznaczają duży mróz, za którym nie tęsknię…Zima, jak widać budzi w nas wiele sprzecznych uczuć:)))
trafnie to ujęłaś… sprzeczność uczuć… w tym przypadku jest jak najbardziej prawdziwa…. pozdrawiam dziś siarczyście:-)))
brakuje tylko sladów jakiegoś śnieżnego pustelnika…piękne zdjęcie….
pustelnik medytuje przy kominku…
Biała… dla mnie przerażająca pustynia – przestwór gdzie wiatr głaszcze śnieg, a horyzont jest miejscem, gdzie się spotyka niebo z ziemią, tak bezwstydnie, oficjalnie, widocznie. Wolę jednak las. Przytłacza mnie taka przestrzeń… Choć jest piękna.
mnie ta pezestrzeń nie przeraża, może dlatego że już się z nią oswoiłam.. można tu wsłuchać się w swoje myśli… nauczyć pokory do natury…