…roztańczona wpadła dzisiaj do mojego siedliska,
wszystkich domowników wprawiając w zdumienie,
Zorka i kocięta oszalały z radości na jej widok,
pognały, bawiąc się wesoło
i plącząc
w fałdach jej wspaniałej,
plisowanej słońcem, chmurką,
i płatkami śniegu
zimowej kreacji…
…
niezła ta „banda” 🙂
oj tak, dziś wesoła gromadka buszuje w śniegu…, ja też mam frajdę bo na nartach mogę trochę pospacerować… miłego weekendu fotografie życzę:-)))
Dominiko, u mnie też świeżego śniegu napadało i to dosyć dużo. Psiaki wyprowadzane na spacer wprost szaleją z radości. Biegają, przewracają się, kładą się na śniegu i znowu biegają, jak szalone. I to wszystkie psy bez wyjątku i te małe i młode i te duże, starsze już wiekiem. Dzisiaj sąsiadka mi przed blokiem powiedziała, że trzeci raz już z psem wychodzi, a on wcale się nie załatwił, bo nie ma czasu, musi w śniegu się tarzać i wystarczy, że pójdą do domu, to za chwilę on znowu będzie chciał wyjść. Twoja Zorka ma dobrze i kociaki też. :))) Trzymajcie się ciepło. :)))
jak widzę śnieg sprawił radość nie tylko moim pupilom, ale żeby było śmieszniej, to one koniecznie chcą, abym ja też w ich zabawach uczestniczyła, nie tarzałam się co prawda we śniegu:-), ale do domu weszłam cała od niego mokra…, cały czas sypie
łapa w łapę… u mnie ledwie pobieliło…
no właśnie, podobno w górach wiosna…
Uroczy widok i trochę dla mnie zaskakujący bo koty chyba wolą piecowe ciepełko, przynajmniej moja domowa kotka nie zdecydowałaby się chyba na śniegowe harce. Psy to oczywiście uwielbiają i mimo, że spędzają w ogrodzie dowolną ilość czasu to nie ma mowy o rezygnacji ze spacerów bez względu na pogodę. U mnie też sporo śniegu, może powinnam też pomyśleć o biegówkach.
moje koty kilka razy dziennie, bez względu na pogodę wychodzą na dwór, kiedy ja wychodzę to one również, bawią się, biegają, wspinają na drzewa, a potem w domu grzecznie sobie śpią… Zorka często włącza się w ich zabawy, jeśli nie pada i nie wieje, to woli odpoczywać na zewnątrz…, a biegówki polecam, tempo poruszania się na nich można dostosować do kondycji.., a przy okazji podziwiać przyrodę…, miłego sobotniego spaceru życzę
Chciałam wierzyć naiwnie, że już nie wróci… A jednak…Dobrze, że są tacy, którzy się cieszą! 😉
wróciła i trochę tu pomieszka… oby nie za długo
Zima u Ciebie wygląda wspaniale…U nas też spadł świeży śnieżek i przykrył tę szaroburą rzeczywistość, choć przyznam się, że ja już bardzo tęsknię za wiosną…Pozdrawiam Dominiko:)))
ja też wiosny już oczekuję, ale wolę już jak leży śnieg, niż szarobury bałagan, jeszcze tylko 2-3 tygodnie i nadejdzie wiosna…pozdrawiam nocną porą
wesołe masz zwierzaki a do nas na południe wróciła właśnie dzisiaj:)
zwierzaki wesołe bardzo:-))), nawet dzisiejszy srogi mróz w zabawach im nie przeszkadza.., a zima chyba cały kraj już opanowała… pozdrawiam Kasiu:-)))
Aż miło się patrzy na takich przyjaciół – jak pies z kotem, czyli nie tak źle, a całkiem pewnie wesoło – super zdjęcia. Mój Cyga nie może się doczekać aż wyjdzie na dwór – rok temu go wypuszczaliśmy na dwór, ale jest chorowity i złapał zapalenie pęcherza, więc teraz czeka na ciepłe dni i jakoś ta zima pewnie go już mierzi :]
wszyscy z utęsknieniem na ciepło czekamy… a kocio pod kocykiem niech się rozgrzewa;-)