Rano otwieram oczy bardzo wcześnie, kiedy jest jeszcze ciemno, lecz zakopuję się z powrotem w śnieżnej pościeli, by podrzemać jeszcze, przemyśleć to czego ułożyć się nie da. Po godzinie jaśnieje, wstaję by po chwili zanurzyć się z powrotem w śnieżnej, tym razem autentycznej zimowej powłoce. Po kilku dniach spędzonych w Toruniu wracam do domu, do siedliska. Odkopuję auto, odśnieżam, odpalam, odjeżdżam.. W mieście drogi są odśnieżone, za miastem, na trasie czarne, lecz kiedy zbliżam się do Sumówka, kiedy zjeżdżam z drogi asfaltowej na szutrową, jest ona biała, zaśnieżona lecz przejezdna.
Nie mogę doczekać się powrotu do siedliska, mam wrażenie, że moi domownicy również. Miluś przechadza się niecierpliwie po sąsiednim płocie..
..Zorka wydeptuje bezpośrednią drogę prowadzącą do domu..
.. Kicia wypatruje mojego powrotu z bezpiecznego psiego schronienia..
… a przydomowy drewniany pług jest już od godziny w użyciu…
… ja świat postrzegam raz w różowej…
…raz w niebieskiej poświacie…
u mnie już drzewa nieco „otrzepane” ze śniegu, bo wiatrzysko powiało niesamowite. a poza tym biało, jak u ciebie. uściski:)
Ten halny i do nas dotarł, narozrabiał niesamowicie, aż się boję co jutro na drogach zastanę. Buziaki!
Kochana Dominiko, u nas też zima pokazuje wszystkie swoje walory. Jest pięknie, choć strasznie zimno! Przyznam się, że najbardziej lubię oglądać zimę przez obiektyw Twego aparatu. U Ciebie jest tak bajkowo i Twoi Milusińscy są cudni, kiedy tak wyglądają swojej Pani:-) Pozdrowienia dla Ciebie i dla Mamy i całej Rodzinki. Czy Mama czuje się już lepiej? Życzę Jej dużo zdrówka!
Kochana Genevieve, u zwierząt niesamowite jest to, że zawsze cieszą się z powrotu P. niezależnie od tego jak długo musiały czekać. Zima jest bajkowa, ale często też niestety trudna, zwłaszcza na drogach. Dziękuję za pozdrowienia, przekażę je Mamie jutro. Ściskam mocno i buziaki ślę!.
Dominiczko, bajecznie i magicznie w Twoim Siedlisku, i choć gruba warstwa śniegu mówi o zimie, to patrząc na Twoje zdjęcia ciepło na sercu. Ścikam Cię najserdeczniej z mojego ośnieżonego zakątka. Ucałowania.
Małgosiu kochana i mnie cieplej na sercu się zrobiło, gdy tę małą ferajnę zobaczyłam. Ściskam mocno.
Powiało z ekranu monitora zimową świeżością do zapowietrzonego Krakowa. Zatęskniłam do tych różnych odcieni bieli. Twoja Banda Trojga jak zwykle niezawodna.
Odcienie bieli co chwilę są inne, pozdrawiam zawsze piękny Kraków!
Piękna zima na Twoich obrazkach… Ale jak słyszę jak mój syn mamroce przekleństwa pod nosem odśnieżając ścieżki i chodniki wokół domu, to wcale jej piękna nie widzę:) Uściski Dominiko, Twoje zwierzaki cudne:)
Z odśnieżaniem jest trochę zawracania głowy, to prawda.. ale zima będzie w tym roku bardzo, bardzo krótka 🙂 tak zaklinam sobie 😉
Bajeczna droga do czarownej krainy i bajkowe powitanie. To przez Ciebie Dominiko te moje brzóziańskie tęsknoty z psem i kotem w tle. A tyle odcieni tej zimy i jej odmian!
A więc to moje zwierzaki zainspirowały Ciebie do marzeń aby na wsi osiąść, kozy i owce hodować, z psem i kotem spacerować. To fajne ale pamiętaj o tym, że jesteś przecież Krystynką w podróży.. 🙂
Boleśnie i radośnie wiem o tym Dominiko i dlatego ta wizja pozostaje w sferze marzeń niezrealizowanych ale przecież najważniejsze by mieć marzenia, nawet gdy „nie z mojego świata”
Konie, kucyki, koza i osiołek to moje niezrealizowane marzenie… i niech tak pozostanie 🙂
Kochana! wcale się nie dziwię,że „tygryski” tak tęsknią i wyczekują na Twój powrót……:)) Sama nie mogłam doczekać się kiedy „wpadnę” do Ciebie, klawiaturka ponoć”zalana” choć nie przypominam sobie abyśmy piły brudzia hehehe…..;ważne,że udało się ja wymienić i parę stówek zostało w kieszeni.
Cudna zima u Was,u nas też śniegu nie brakuje,tylko ta biel już nie taka …..:)) Czekam na zdrowotny mrozik.Przytulańska i buziole dla Was,szczególne dla Mamy i Taty:-))
Alutko kochana, jak dobrze że jesteś, od razu radośniej! Klawiatura „zalana” powiadasz, jak do tego dojść mogło? najważniejsze że znowu działa 🙂 Zima u nas niesłychana, zamrażarka pełna, chlebuś upiekę, może sypać 😉 Dziękuję za pozdrowienia, przekażę, buziaki ślę!
miło tak wracać do domu.
🙂
Zima zaskoczyła wszystkich, ale muszę powiedzieć, że choć faktycznie się jej nie spodziewałem, to nie odczuwam z tego powodu jakiegoś permanentnego szoku. Brałem pod uwagę, że spadnie śnieg lawinami i… dobrze mi z tym. No, jedyne, co mi przeszkadza, to zimowe buty, które nosić muszę, a których nosić nie znoszę…
Pozdrawiam! 🙂
Zimowe buty w tej sytuacji są nieodzowne. Dziękuję za odwiedziny, pozdrawiam 🙂
Ależ tu pięknie!
Dziękuję bardzo za odwiedziny, pozdrawiam!
Dominiczko, twoj swiat w kazdej barwie jest przepiekny.
Taki magiczny i zaczarowany.
Buziaki:)
Ataner, czasami sobie myślę, że żyję w takiej zaczarowanej kuli. Buziaki!