Dzisiaj żegnamy się z siarczyście mroźnym,
trzaskającym i srogim,
białym, szaro-niebieskim,
miękkim, sypkim i puszystym,
z prószącym, kłębiącym się, zacinającym,
ze szczypiącym, lśniącym, malowniczym,
żegnamy się z Lutym
"Ze wszystkich zakątków Ziemi, ten najpiękniej się do mnie uśmiecha"
Może i z lutym tak, ale jeszcze troszkę tych mrozów ma być. U nas są. Prawie bez śniegu.
Nasze psisko robi na nas lodowe pułapki.:))) Zwija się w kłębek przed bramą, ta nędzna warstwa śniegu się topi. Pies wstaje i idzie sobie w inne miejsce, a po nim zostaje taka lodowa plama, na której się można nieźle przejechać.
U Ciebie to przynajmniej można sobie na piękne widoki popatrzeć.
Pozdrawiam serdecznie:)
Z zimą pożegnamy się pewnie za jakieś dwa tygodnie. Mrozi u nas niesłychanie, dobrze że warstwa śniegu otula rośliny.
Nasze psiaki z kolei szukają takich miejsc gdzie śniegu już nie ma,
tam gdzie słońce roztopiło śnieg, moszczą sobie legowiska na ziemi i trawie, spragnione są jak my wszyscy cieplejszych dni.
Serdeczności!
Ślicznie go opisałaś 🙂
Tak własnie go postrzegam :–)
Też tak pomyślałam, że koniec z lutym ale nie z zimą. Dziś rano -17 a już marzec. Więc nacieszajmy się zimą bo do wiosny tylko 22 dni a do zwiastunów wiosny jeszcze mniej.
Zima wciąż trzyma! Nadchodząca noc będzie już ostatnią taką mroźną, a później…. coraz cieplej :–)
Pozdrawiam serdecznie