Okoliczne jeziora Pojezierza Brodnickiego obfitują w ryby, okonie, karasie, liny, leszcze, szczupaki… nie wszystkim wędkarzom jednak ryby dają się złapać, udaje się to tylko najwytrwalszym zawodnikom lub wędkarzom obdarzonym niezwykłą intuicją, którzy w mgnieniu oka orientują się w którym miejscu warto wędkę zarzucić. Od świtu do zmierzchu, od zmierzchu do świtu obserwuję miłośników indywidualnych lub towarzyskich połowów oraz podziwiam efekty ich pasji 🙂
…
…
…
…
…
…
…
W lasach raz po raz spotykam żółte, brązowe, beżowe i czerwone kapelusze 🙂 aksamitne, jedwabiste, ukrywające się we mchu i igliwiu, pachnące żywicą.. niektóre z wielkim rondem i nadziwić się nie mogę, że jeszcze kilka dni temu grzybów w ogóle nie było…
…
…
…
…
…
…
No to właśnie, z samego rana, zaliczyłam wirtualne grzybobranie i wędkowanie 😉 – w realu pewnie tak się nie uda, bo grzyby przy mnie ubierają czapki niewidki, a wyprawa na ryby wyłącznie do sklepu rybnego. Gratuluję panu wędkarzowi taaaaakiej ryby (to szczupak?) pozdrawiam wszystkich
Tak to szczupaki, dwa okazy jeden jest większy i mniej wybarwiony, a na drugim bardziej widoczne są żółte cętki. Pozdrawiam Cię Tsugumi serdecznie :-)))
To się nazywa mieć farta ,takiego okaza złowić….:)) Grzybki jak malowane ja nie miałam tyle szczęscia choć biegałam po lesie kilka razy dziennie,oprócz maślaczków i paru rydzy które lądowały do słoiczków nic innego nie udało mi się zebrać a kurki kupowałam jadąc do domu.Uściski ślę serdeczne !
Alutko, rozminęłaś się z grzybkami, one pojawiły się jak Ty do domu dotarłaś (w końcu to długa droga), grzyby dopiero się zaczynają, więc nazbierasz jeszcze nie jeden koszyk. Buziaki ślę :-))))
Ale cudne plony i połowy Dominiko. Ja do lasu zacznę biegać jak będzie chłodniej ale mniemam, że i dla mnie wystarczy grzybów jeśli rok będzie łaskawy. A rybę, mam nadzieję, dostałaś oczyszczoną?
Wystarczy grzybów i dla Ciebie :-))) przyznać Ci się muszę, że nigdy w życiu nie czyściłam (sprawiałam) ryby i cały czas twierdzę, że nie potrafię, więc nie ma rady dostaję/kupuję takie gotowe już do dalszej obróbki czyli pieczenia lub smażenia, mniam :-)))
Fajne rybki i grzybki:) Tak sobie zrymowałam:) Wiele osób mówi, że gdy jeżdżą na rybki to się uspokajają na łonie natury. Może kiedyś i ja tak będę robić?:) Jednak najlepiej smakują mi już gotowe filety, bo czyścić ryb też nie lubię. Grzybów nie umiem szukać, bo ich nie widzę i z moją orientacją coś nie tak:)Pozdrawiam serdecznie Dominiko i słoneczne myśli Ci zostawiam:)
Natomiast ja wolę grzyby zbierać niż jeść. Lubię dodawać kilka sztuk do barszczu, sosów, mięsa, kapusty. Kilka kurek chętnie zjem w jajecznicy i to właściwie całe moje grzybów smakowanie. Suszę je i rozdaję :-))) Serdeczności przesyłam
Takiej ryby żaden wędkarz się nie powstydzi…A rybka z warzywami…na pewno palce lizać:))) Grzybki też obrodziły, kto ma tylko możliwość, pędzi do lasu. My niestety ze względu na brak czasu i możliwości raczej się nie wybierzemy, ale dobre duszki podrzuciły mi w prezencie miseczkę kurek. Były pyszne:))) Ściskam Cię Dominiko i życzę wspaniałych leśnych trofeów:-)
Genevieve, pewnie teraz nie masz w ogóle czasu aby o lesie, grzybach i wędkowaniu myśleć, ale może jak już ważne uroczystości się skończą w ramach relaksu i Ty do lasu się wybierzesz :-))) Ściskam mocno
Lubię ryby i grzyby ale już gotowe na talerzu. W lesie muszę się potknąć o grzyba żeby go znaleźć a wędkowanie nie dla mnie. Zdjęcia jeziora bardzo piękne a rybki pewnie były smaczne.
Takie świeże ryby, prosto z jeziora smakują rewelacyjnie :-)))
Tak sobie czytam i oglądam i napatrzyć się nie mogę. Jakże pięknie jest w Sumówku.Pozdrawiam. Alina.
Ciekawa jestem jak jest pod względem grzybowym w słonecznej Italii? czy podobnie jak u nas? Pozdrawiam serdecznie
Cudna rybka. My często kupujemy pstrągi – są patroszone, ale mają głowy. Mój ciekawski synek zawsze je obejrzy i… zajrzy do środka. Musi zobaczyć ząbki i język itp. Oczywiście nie pozwalam wszystkiego dotykać. 🙂 A „pyton” z niego straszliwy. 🙂 Zje komentarz czy nie zje? Oto jest pytanie… :))) Serdeczności
Pstrągi są pyszne, często kupuję takie ze stawu hodowlanego, już oczyszczone, faszeruję je, obsypuję ziołami i piekę… mniam.Serdeczności 🙂
A u nas grzybów NIE MA !!!!!!!! Deszczu tez nie :-((((
U na s było trochę właśnie w zeszłym tygodniu, a teraz znowu susza i grzybów brak…
wow…niezły szczupaczek…a grzybków zazdroszczę… u mnie był jeden wysyp i koniec…nie ma nawet rydzów
U mnie trochę grzybków jest, mimo suszy, co cieszy mnie bardzo 🙂
Ej znacie te bagno Sumówko ? Tak po 5kg…łapie szczupaki z brzega a łudki to ja blady po 30 szt,,,. Występują tam też Okonie,Liny,Karasie,Płotki, Jak znacie to pisać mam ciekawą propozycje..Pozdrawiam.Z poszanowaniem Rybiarz : D
Ej znacie te bagno Sumówko ? Tak po 5kg…łapie szczupaki z brzega a łudki to ja blady po 30 szt,,,. Występują tam też Okonie,Liny,Karasie,Płotki, Jak znacie to pisać mam ciekawą propozycje..Pozdrawiam.Z poszanowaniem Rybiarz : D
Czekam na odpowiedz bo nie mam z kim na łudkę wypłynąć ; ) Ktoś chętny pisać mogę też na jeziorach pływać pisać ; ) Za darmo ; )