żegnaj smutku

…  
…  …
Dzisiaj,  nareszcie poczułam wszech ogarniające ciepło przenikające  ciało, wnikające w najskrytsze zakamarki duszy…
Wszystkie troski i zmartwienia spakowałam do wielkiego kufra, upychając kolanem wylewający się smutek, sączący się ból i pełzającą niczym gad syczącą się rzeczywistość… 
Spakowałam, zamknęłam wieko, obciążyłam cegłą…  nie ma prawa się wydostać….
Złe zewnętrze okoliczności snujące się od jesieni zostały ujarzmione, zaskakujące choroby i nagłe kontuzje zostały opanowane… 
mieszkańcy siedliska mogą odetchnąć pełną piersią.. i robią to właśnie, zachwycając się tegoroczną, nieco spóźniona wiosną…
Zorka po chorobie i operacji dochodzi do sprawności, ja po kontuzji leczę rany… na szczęście wiosna zapowiada się zachwycająco i tego właśnie należy się trzymać… może jeszcze jedna wiosna…
…  
…  

38 Replies to “żegnaj smutku”

  1. Dominiko!!!Niech to ciepło Cię nie opuszcza, a kufer niech się więcej nie otwiera! Życzę zdrowia Tobie i Zorce.Nie chorujcie dziewczyny 🙂 Życzę słoneczka tego na niebie i tego w sercu. Wszystkiego dobrego dla mieszkańców Siedliska! W życiu wszystko przemija i nawet jak wraca, to znowu nas opuszcza…czasem troszkę się ostudzi, by za chwilę żarem wybuchnąć….Serdeczności Dominiczko!

    1. Dziękujemy Karolinko za życzenia, kufer zamknięty na 4 spusty, cieszymy się wiosną i zdrowiejemy 🙂 buziaczki!

  2. Bogu dzięki, że wszystko już ok 🙂 Zaczynałam się martwić Twoją długą, (aż 12-to dniową!) nieobecnością na blogu. Wraz z wiosną budzi się nadzieja i jej się trzymajmy mocno! Przesyłam serdeczności

    1. Nieobecność była długa, ale zmartwienia działają na mnie porażająco, zamykam się w skorupie i trudno mi głowę z niej wystawić. Dziękuję Tsugumi 🙂 pozdrawiam serdecznie!

  3. kufer póki co, obwiąż liną dla pewności i zdrowie niech Wam dopisuje, a wypadki szerokim łukiem omijają…buzaiki ….i teraz zagadka: wejdzie, czy nie wejdzie? oto jest pytanie

    1. jest i liną opleciony i węzłem gordyjskim z dereniowego łyka oplątany :-)komenty wchodzą z dużym opóźnieniem ale są! buziaczki ślę i dziękuję 🙂

  4. Dominiczko Kochana !Cieszę się ogromnie,że odzyskujecie siły na wiosenne spacerki…Na ten kufer dorzucam jeszcze jedna cegłę, aby to złe nie wypełzło i omijało Was szerokim łukiem-::)) Buziole serdeczne ślę ! Zorce i pozostałej ferajnie milutkie głaski i drapanka ..:)) Ps. Ile wiosenek ma już Zorka ?

    1. Wszyscy pięknie dziękujemy 🙂 dokładam kolejną cegłę i jeszcze jedną dla pewności. Alutko, to jest 11 wiosna Zorki, ale pacjentka czuje się już lepiej, nawet zaczęła znowu pilnować obejścia i na zwierzynę szczeka. Uściski!

  5. Dominiczko, kufer zaadresuje „nadawca nieznany, na końcu świata schowany’. Niech nie wraca, nie uchyla wieka. Tobie życząc dużo wiosny w sercu, nadziei, uśmiechu. Chywtaj złociste niteczki słońca, wplataj we włosy i przeglądaj się w rozpromienionych oczach wiosny. Uściski najserdeczniejsze.

    1. Dziękuję Małgosiu, zastanawiałam się gdzie ten kufer mam wysłać… teraz już wiem 🙂 Wiosna zakwitła dziś czerwonym tulipanem, serdeczności ślę:-)

  6. Ogromnie się cieszę Dominiko…:))) Bądź nam radosna na wiosnę, a wszelkie smutki niech znikną bezpowrotnie…Życzę Tobie i wszystkim mieszkańcom Siedliska dużo zdrowia i optymizmu, przytulam mocno do serca i dziękuję, że jesteście:)))

    1. Znikają, znikają, choć jeszcze ból trochę ćmi, ale niedługo i on zniknie. Prawa ręka i tylna łapka jeszcze się może na coś przydadzą 🙂 Pozdrawiam wiosennie 🙂

  7. No właśnie, coś długo Cię nie było. Ale mam nadzieję, ze będzie wszystko dobrze i ze zdrowiem i z wiosną… Pozdrawiam wiosennie i ciepło i dobrego życzę:)

  8. No, to się cieszę, bardzo, bardzo, bo to faktycznie nie były wesołe dni…Nie wiedziałam, że i Zorka też (my, jak wiesz w trakcie, cóż…), na dodatek i Ty! Najważniejsze, że macie to już za sobą… Zorkę ode mnie mocno wyściskaj. Zdrówka, wielu radosnych chwil Wam życzę…. Należy się!

    1. Dzięki Clisho, jest już lepiej z Zorką i ze mną. Zorka od 2 miesięcy nie była na spacerze, chodzi sobie tylko przed domem, całe szczęście, że nie mamy tu żadnych schodów więc nie jest tak źle. Uściski dla Ciebie i Twojego rekonwalescenta 🙂

      1. Ojć! Ech…, kiedyś też mój miał z łapką problemy, coś go użarło podobno, chodził w skarpecie:))) Teraz to poważniejsza chyba sprawa, więcej napisałam u mnie. Bardzo mi przykro, Dominiczko, wierz mi, bardzo dobrze Cię rozumiem… Gdybym umiała czarować… Ale, to minie… MUSI! ****

      2. Oj tak, umiejętność czarowania jest bardzo przydatna 🙂 póki co odpędziłam chorobowe złośliwości.. Buziaczki!

  9. Przyłączam się do życzeń: niech ta wiosna będzie prawdziwą wiosną w przyrodzie i sercach, niech smutki znikną, słonko ogrzewa i przynosi otuchę i pozytywną energię. Pozdrawiam serdecznie a rekonwalescentkę Zorkę drapię za uszkiem.

  10. I tak trzymaj, Dominiko ! Smutki trzeba zatopić i radować się wiosną. Wraz z ciepłem i słońcem wrócą siły, czego Wam szczerze zyczę Buziaki dla Ciebie, a łapka dla pieska !

    1. Dziękuję Aniu, siły wracają również dzięki wszystkim sympatycznym życzeniom i wpisom. Pozdrawiam serdecznie 🙂

  11. Droga Dominiczko, zrobiło mi się strasznie smutno, jakoś w ogóle nie skojarzyłam przedostatniego obrazkowego wpisu z niemiłymi wydarzeniami. Ogromnie się cieszę, że kufer zamknięty, ja też na wszelkie przypadek dokładam kamienisko polodowcowe. Mnie też smutki zamykają przed światem, wycofuję się do siebie i muszę przetrawić je w pojedynkę. Przydałby mi się taki kufer, to dobry pomysł żeby zamknąć troski, tylko jak zapomnieć. Może rzeczywiście wiosenne kolory i zielenie i trele-morele pomogą w pozimowej odnowie. Ciągle trzeba pamiętać, że w życiu nie tylko ważne ale i piękne są tylko chwile. Życzę Tobie i Zorce cudownego samopoczucia. To taki piękny i mądry pies. Serdeczności

    1. Witaj Zuziu, dziękuję za budujące słowa, miło wiedzieć, że mogę liczyć na Twoje wsparcie. Smutki również i u Ciebie 🙁 może uda się to co złe wyrzucić z pamięci, może z czasem tak się stanie. Życzę Ci wiązki pozytywnej energii, odnowy i wiary w lepsze…Zorka powoli uczy się chodzić i wygląda na to, że wyzdrowieje 🙂 co bardzo mnie cieszy. Pozdrawiam Cię serdecznie i ściskam mocno.

  12. Witaj Dominiko ! Dokładnie przeczytałam wszystkie komentarze w nadziei, że się czegoś więcej dowiem o tych wszystkich nieszczęściach jakie Was dotknęły. Piszesz, ze Zorka miała operację, a Ty kontuzję … Piszesz też,że już wszystko zażegnane i że będzie dobrze. Całe szczęście.Tak długo Cię nie było i przeczuwałam, że coś złego musiało się stać.Dominiko trzymaj się i zdrowiej, a dla Zorki całusek w nos przesyłam. :)))Pozdrawiam mocno, mocno. :)))

    1. Kochana Rozyno, napisałam trochę lakonicznie ale nie chciałam zanudzać wszystkich swoimi sprawami, a jednocześnie wytłumaczyć długą (jak na mnie nieobecność), dostawałam bowiem maile z pytaniami, co się dzieje, nawet od zupełnie nieznanych mi osób. Choroba Zorki została ujarzmiona 🙂 Napiszę maila do Ciebie, ściskam mocno 🙂

  13. Kufer dobrze by było zakopać. Albo utopić, mimo że to nieekologiczne… :))) A teraz niech już będzie dobrze. Mam cichą nadzieję, że teraz już będzie można spokojnie odwiedzać znajomych i wpisywać komentarze. Serdeczności :)))

    1. Najlepiej aby dało się go unicestwić lub spalić bo inaczej ktoś go odkopie, otworzy … i to całe nieszczęście na niego spadnie, albo kufer wypłynie … i katastrofa gotowa. Dzięki Magdalenko! Buziaczki ślę 🙂

  14. oj, jakieś kontuzje i choroby was dopadły? Dobrze, że już po wszystkim i ten kufer pomiescił wszystko. a moze by tak go utopić w tym rozlewisku raz na zawsze? Wiosenne usmiechy dla całego siedliska przesyła nasza działka:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *