…czerwień, najgorętsza ze wszystkich barw…
…czerwiec, miesiąc w którym rozpoczyna się lato…
…czerwiec proponuje nam różne odcienie czerwieni od głębokiego karmazynu, cynobru przez szkarłat, rubin, purpurę… do delikatnych barw różowej poświaty… … maki, begonie, pelargonie… czują się w czerwcu doskonale…
…skąpane w słońcu i deszczu truskawki radują nasze podniebienia, a oczy napawają się czerwienią zachodzącego długą już teraz wędrówką słońca…
Nie bez powodu czerwony kolor kojarzy się z miłością…:))Sprawia on, że świat nabiera barw:)) Można spotkać go prawie na każdym kroku, a lato jest tego doskonałym przykładem:)) Natura kocha kolory, a my dzięki temu możemy je podziwiać:))Pozdrawiam!:))
Z miłością, z płomienną miłością, z życiem… natura przybiera różne barwy, również czerwone… Pozdrawiam !
Najbardziej sobie cenię kolor truskawek( łakomstwo) i purpurę zachodzącego słońca (żeby nie było zbyt trywialnie). Jest pięknie chociaż dopadła mnie czerwień spieczonego przez słońce nosa.
Czerwony nosek zaraz w piękny brąz się przemieni…
a czyjeż to nózki widzę? Ja na stałe mam w dużym pokoju ścianę w kolorze: Karmazynowy przypływ, bo jestem zmarźlakiem, a taka intensywna czerwień promieniuje ciepłem nawet bez pomocy grzejników.
A mojeż, mojeż..;-) karmazynowy przypływ na ścianie.. podoba mi się, też jestem istotą wiecznie zziębniętą, więc polecasz? taką ścianę?
Bardzo. A ile węgla sie zaoszczedzi zimą lub drewna do kominków:)
Aż tak! Muszę zaplanować mały remoncik…
no no no!!! jaka sexy doniczka :)) A my też wczoraj byliśmy z aparatami na polowaniu na maki, wyślę Ci później kilka zdjęć -obłęd!!! zaraz biegnę do fotografa i będę na ścianach wieszać, już się nie mogę doczekać efektu na papierze!!!
Super, będziesz miała makowe pole w domu :-)))
Lubię wszelkie odcienie czerwieni…. zawsze mnie uspokajają…
mnie pobudzają do działania, dodają energii…
Dobre! :)))) Styl amerykański – rozumiem, że ze względu na temat postu zdjęłaś buty z ostrogami… :))))) Co prawda ten kolor toleruję w przyrodzie i u kogoś, a osobiście za nim nie przepadam, ale doceniam jego piękno. :)))
Tak, rzuciłam niedbale kowbojski kapelusz i buty z ostrogami.. skąd wiedziałaś? i odpoczywam sobie… A czerwień coraz bardziej mi się podoba..
Dominiko, bardzo lubię kolor czerwony w przyrodzie. Jest piękny i tak rzuca się w oczy, że trudno nie zauważyć np. czerwonych poziomek w lesie, a w mieście balkonów ukwieconych czerwonymi zwisającymi jak kaskada pelargoniami. Jeżeli chodzi o swój ubiór, to nie lubię czerwonego i nie mam nic w czerwonym kolorze, a do paznokci u nóg, czerwony jest jak najbardziej wskazany, bo tak pięknie kontrastuje z bielą stóp. Mam przeczucie, że właścicielka tych stópek, to osoba wysoka i silna, dbająca o zdrowie, a szczególnie o wygodne obuwie. :)))Miłego dnia Dominiko. :)))
Ja wraz z wiekiem coraz bardziej czerwień doceniam. Wiosną chodziłam w czerwonej kurtce, mam czerwony polar, a ostatnio kupiłam czerwoną sukienkę, właściwie taką truskawkową… odbiło mi na (dojrzałe) lata… Właścicielka stóp owszem jest wysoka, ale silna niestety nie…Pozdrawiam serdecznie Rozyno!
Czerwień to mój ulubiony kolor…Podoba mi się we wszystkich odsłonach…w owocach, kwiatach, ubraniach i oczywiście na Twych stopach też…W pierwszym odruchu pognałabym do Ciebie co sił….na te truskawki wielce apetyczne, ale przede wszystkim dla uroków tego zaczarowanego miejsca i jego Gospodyni:)))
Wyglądam, wyglądam… kiedy tu przybiegniesz? Truskawki są pyszne, najbardziej lubię takie sote, bez cukru i in dodatków, wtedy smakują najbardziej truskawkowo… Ściskam mocno!
Wpraszam się na te truskawki, na cudowny – sielski sumówkowy wieczór, przyniosę czerwoną różę i wielkie czerwone serducho:)
A ja pokroję zimnego arbuza w kosteczę, poleję zmixowanymi truskawkami i butelkę czerwonego wina otworzę… zapraszam!Na kolację też coś będzie… w pomidorowym sosie…
Dzięki:) Tego sobie nie odmówię. Już zabieram się za ciasto z truskawkami z galaretką, ma się rozumieć – truskawkową, Niech nas energetyzuje czerwone! No, to do miłego….:)
Ale uczta się szykuje!
Witaj :)Czerwień- gorąca, jak miłość :)Pozdrawiam cieplutko 🙂
miłość, ogień, zachodzące słońce… tak samo gorące…pozdrawiam!
Czerwienią łany pól się mienią Truskawki też smakują czerwienią,A balkony naszych mieszkańCzerwienią migają z daleka.Pozdrawiam
Piękny czerwonyn poematstworzyłaś Kalio od niechcenia!
:DDDD Widac, że lubisz czerwień !
Baaardzo :-)))
Hmmm. Czerwień idzie się rozmarzyć kolor czerwony nieodzownie kojarzy mi się z latem, lato z miłością, może nawet taką wakacyjną bo kto nie przeżył wakacyjnej przygody ?Tak bardzo burzliwa, tak bardzo … Czerwona3maj plusa za post.(Piękne przemyslenia)
wielkie dzięki, wpadaj częściej zazwyczaj w… zieloność ;-)) mego bloga
Czerwone na zielonym, może bym takiego zestawienia na siebie nie ubrała a tej naturze we wszystkim do twarzy. Rozpowiedziałam, ze ostatnio uwielbiam czerwone i dostałam onegdaj czerwone szpilki i czerwone rękawiczki. Ale nie ubiorę bo nie mam środka czyli białej sukni
Czerwone z zielonym na sobie, to zbyt mocne akcenty kolorystyczne, ale w przyrodzie… cuda. A te Twoje czerwone szpilki to chyba kiedyś widziałam na zdjęciu, bardzo mi się podobały, a suknia przecież nie musi być biała… :-)))