Podskoki, ukłony, rozpostarte skrzydła, dostojne marsze samca za samicą to elementy zalotnego i niezwykłego godowego tańca żurawi. Toki rozpoczęte, trzeba tylko zakraść się do sitowia i oczekiwać na przepiękny spektakl.
przyleciały żurawie
Żurawie przyleciały już dwa tygodnie temu. Donośny klangor rozbrzmiewa w całej okolicy, tego dzwięku nie sposób pomylić z żadnym innym. Rano, gdy wstaje dzień, budzi mnie tubalny odgłos trąbki – krzyk żurawi. Późnym popołudniem, gdy zapada zmierzch ponownie słychać jak żurawie krzyczą wniebogłosy. W ciągu dnia natomiast trwa żurawia cisza, te piękne ptaki znikają gdzieś na długie godziny, by pojawić się wraz z nastaniem zmierzchu i krzykiem oznajmić to całemu światu. Tak więc przez dwa tygodnie nie dane mi było ich spotkać, widziałam ich majestatyczne sylwetki powolnie płynące po niebie, słyszałam ich klangor niedaleko na polach, ale nie widziałm jak dumnie kroczą uważnie stąpając po ziemi… Dopiero dzisiaj, wczesnym przedpołudniem wśród szarości dnia, brunatności ziemi, zieleni pól i czerni lasu, „przez lekko zamglony obiektyw i niewyspane oko ” miałam szczęście zobaczyć wysmukłe postacie dostojnej, popielato upierzonej pary żurawi…
siódmy dzień kwietnia
W lesie i nad jeziorem wciąż króluje zima, tu śnieg topnieje powoli, wysokie drzewa uniemożliwiają słabym promykom słońca dotrzeć do ziemi pokrytej śnieżną powłoką czy roztopić kilkunastocentymetrowy lód utrzymujący się na jeziorze.
Tu wiosny niestety nie widać, natomiast słychać ją bardzo wyraźnie, śpiewają bowiem kosy, bogatki i inne sikory, krzyczą żurawie, widzę je lecą w kierunku północnym, za chwilę zawracają i szukają właściwej drogi.
Na skraju lasu, na drodze prowadzącej do Sumówka śnieg prawie już stopniał, tu słońce grzeje intensywniej budząc z zimowego snu przydrożne, szare krzewy.
Śródpolne mokradła otula jeszcze delikatna warstwa lodu i śnieżnego puchu, ale i tu wiosna powoli dociera.
W mocno nasłonecznionych miejscach na krzewach i krzewinkach wierzby dostrzegam liczne białe, puchate kotki.
Żurawie znowu zawracają, szukają swego miejsca do życia na najbliższe miesiące.
Dzisiejszy dzień właściwie jest typowo kwietniowy, przeplata się zima z wiosną, a ptaszyny łączą się w pary….