pierwsze wędzenie

Wędzimy dzisiaj pierwsze ryby!  

 Wiedzę na ten temat posiedliśmy tylko w teorii, w porywach do  kursowo-warsztatowej, prosimy więc do pomocy Mistrza Ceremonii.

Panowie po żmudnym patroszeniu pstrągów, po 12 godzinnym  namoczeniu ich w solance nadziewają ryby na haki,

zawieszają ryby  w wędzarni, rozpalają ogień i z zainteresowaniem zerkają na termometr..

Mistrzyni Ceremonii zaklina ogień, ten tańczy i snuje się nisko nad kominem… znak, że wędzenie przebiega prawidłowo..

Po kilku godzinach otwierania i zamykania drzwiczek wędzarni, oczekiwania, pilnowania jednostajnej temperatury i Najmłodszego Mistrza Ceremonii..

panowie wyjmują z wędzarni pięknie uwędzone, pachnace drewnem olchowym złociste pstrągi..

rozwieszają je pod Kuźni dachem aby ostygły..

zatem powstało pierwsze kulinarne dzieło  :-))

Całej Trójce Mistrzów serdecznie dziękujemy!

 

budujemy Kuźnię

Marzyła nam się letnia kuchnia z piecem opalanym drewnem, marzyła nam się jadalnia ze stołami biesiadnymi i otwartym ogniem, snuliśmy plany o wędzarni, o suszarni dla grzybów i owoców. Nasze plany powoli krystalizują się, w marcu rozpoczęliśmy prace budowy Kuźni, prace które powoli zmierzają ku końcowi. Kuźnia – tak właśnie nazywa się miejsce, gdzie tworzyć będziemy najróżniejsze dzieła, od kulinarnych począwszy…. 

Położymy jeszcze tylko kafle na posadzkę,  blaty na stoły kuchenne, zamontujemy lampy, wniesiemy stoły i ławy, przyozdobimy nową izbę, osadzimy co trzeba tu i tam…  i na śniadanie wielkanocne prosić będziemy :–))