Kochana .Okazja zapewne była wyjątkowa na takie miłe spotkanie . Super !!!
P.S. Jeżeli to 50-ty Jubileusz Małżonków to nasze najszczersze Gratulacje !!!
Moc uścisków :-))
Grunt to rodzinka, prawda Dominiko ? Będą wspomnienia na wiele lat, szczególnie najmłodsze pokolenie zachowa te wydarzenie w pamięci. Po latach będą wspominać jak to było w siedlisku u cioci Dominiki, co jedli, z czego się śmiali, jakie gafy kto popełnił i w ogóle, że było super fajnie.
Całusy przesyłam Dominiko kochana i do następnego napisania. 🙂
Zyto kochana :–)) pewnie ta będzie jak napisałaś, wspomnienia „z jakiejś imprezy u cioci”. Na szczęście nikt takt do mnie nie mówi, po prostu po imieniu :–)) O to co jedli i pili zadbała szacowna jubilatka ;-)) ja tylko wspomagałam bogate i smakowite menu.
Serdeczności i usciski :–)))
no, faktycznie impreza na 102!
pięknie, dominiko:)
Nawet prognostyczna kiepska pogoda spisała się na medal, impreza plenerowa… udała się :–))))
Się działo! Niezła imprezka! Fajnie musiało być. 🙂
Serdeczności 🙂
Było super fajnie :–))) trochę improwizaci i odrobina organizacji, sprawdziło się :–)))
Kochana .Okazja zapewne była wyjątkowa na takie miłe spotkanie . Super !!!
P.S. Jeżeli to 50-ty Jubileusz Małżonków to nasze najszczersze Gratulacje !!!
Moc uścisków :-))
Alutko, to były 50 – te (sic!) urodziny mojej kochanej Siostry, było bardzo sympatycznie, śmiesznie i na luzie :–))
Ale cudna impreza, kolorowa, radosna, wielopokoleniowa, zabawna …. Miło popatrzeć. Pozdrawiam Ciebie i wszystkich na fotkach
Kolory, stroje, gitara i śpiew były ostoją tego wyjątkowego spotkania :–))) Pozdrowienia od wszystkich i ode mnie :–)))
Grunt to rodzinka, prawda Dominiko ? Będą wspomnienia na wiele lat, szczególnie najmłodsze pokolenie zachowa te wydarzenie w pamięci. Po latach będą wspominać jak to było w siedlisku u cioci Dominiki, co jedli, z czego się śmiali, jakie gafy kto popełnił i w ogóle, że było super fajnie.
Całusy przesyłam Dominiko kochana i do następnego napisania. 🙂
Zyto kochana :–)) pewnie ta będzie jak napisałaś, wspomnienia „z jakiejś imprezy u cioci”. Na szczęście nikt takt do mnie nie mówi, po prostu po imieniu :–)) O to co jedli i pili zadbała szacowna jubilatka ;-)) ja tylko wspomagałam bogate i smakowite menu.
Serdeczności i usciski :–)))
Impreza na 100 fajerek !
Ania to ja, zapomniałam, że nie jestem zalogowana 🙂
cała rodzinka spisała się na medal 🙂 byłam wzruszona występami i zaangażowaniem 🙂 dziękuję mojej wspaniałej siostrze za fantastyczną atmosferę
wow!!! było super, ale to nie moja zasługa.
Dzięki za historyczny pierwszy wpis siostrzyczko :–))