Niedaleko Sumówka, w intrygująco brzmiącej miejscowości Konojady, znajduje się „szkółka roślinna” do której jedziemy aby dokupić kilka drzewek i posadzić je przed domem w naszym Siedlisku. U progu gospodarstwa w szkółce wita nas niecodzienny sprzedawca sadzonek..
Bocian rozgląda się, taksując wzrokiem piękne roślinne okazy…
Oprowadza nas po szkółce…
Prezentuje czarny wachlarz z pierwszo- i drugorzędowych lotek…
Odwraca się na pięcie i odchodzi…
…chyba nie lubi niezdecydowanych klientów…
Jestem pod wrażeniem! To wspaniałe widzieć go z bliska. Z ptaków chyba właśnie bociany kocham najbardziej. 🙂 Buziaki 🙂
Ja również pod wielkim wrażeniem uroku boćka byłam, choć bałam się go wystraszyć i zbyt blisko niego nie podeszłam. Serdeczności!
Przystojny sprzedawca, mam nadzieję że łagodny negocjator cen sadzonek.
Ceny sadzonek ustalone były odgórnie, bociek nie miał nic do klekotania, a szkoda…
Taki sympatyczny sprzedawca to wspaniała wizytówka firmy:))) Uwielbiam bociany…kiedyś u nas też spacerował sobie na trawniku przed domem, udało mi się nawet zrobić mu zdjęcie, ale nie aż tak blisko, jak Tobie Dominiko. Jesteś mistrzynią w fotografowaniu zwierząt! Pozdrawiam gorąco i życzę bardzo udanego weekendu:-)
Genevieve, a ja ciągle czuję niedosyt w ich fotografowaniu, ciągle mi się wymykają, odlatują, odbiegają… może w końcu kiedyś uda mi się zrobić dobre zdjęcie. Buziaki/1
Czytałaś wiadomość od Vinniczka na blogu Kurki?
Właśnie przeczytałam, wstrząśnięta jestem, nie mogę uwierzyć..
Jeszcze nie widziałam takiego pięknego wachlarza i pana boćka z tak bliska.
A zakupy udane były?
Wachlarz też mi się podoba :–) kupiliśmy tylko 5 szt, małych cyprysów, bo poprzednie które dostaliśmy w prezencie, nie przyjęły się. Nowe wkopane zostały w miejsce uschniętych.