Myślałam, że żurawie już odleciały, od kilku tygodni bowiem na pobliskich polach i mokradłach nie widać ich wyprostowanych sylwetek, dostojnie kroczących po świeżo zasianych polach. Jednak dzisiaj posłyszałam znajome odgłosy, donośny klangor miło zabrzmiał w ciszy Siedliska. Zadarłszy głowę ku niebu zobaczyłam kolejny już tej jesieni, klucz odlatujących żurawi.
…
…
…
…
W mej głowie powstała irracjonalna myśl… żurawiu, wpadnij do Siedliska… 😉
…
…
…
…
…
…
Żurawie odleciały, a do Siedliska wpadli inni sympatyczni goście, choć oblicza mają raczej srogie…
…
…
…