sernik na zimno, najprostszy na świecie

Najprostszy na świecie sernik na zimno.

Na dnie szklanego prostokątnego naczynia układam biszkopty lub ostatnio tak lubiane przeze mnie petit beurre. W połowie wody (250 ml) rozpuszczam żółtą, cytrynową galaretkę,  kiedy ostygnie  dodaję  do  niej  i delikatnie rozprowadzam 4 serki homogenizowane (800 g) o waniliowym smaku. Kiedy serki z galaretką lekko stężeją zalewam nimi biszkopty tudzież wspomniane ciasteczka petit beurre. Naczynie z serkową masą umieszczam w lodówce, przygotowuję owoce,  pachnące słodyczą ostatnie już tegoroczne truskawki, kwaskowe wiśnie z sąsiedzkiego sadu, pachnące lasem soczyste owoce malin, słodko-kwaśne czarne jagody, skąpane w poranny blasku słońca bergmanowskie poziomki  tudzież.. inne sezonowe owoce, które układam na homogenizowanej waniliowo-cytrynowej masie. Owoce te  zalewam  czerwoną truskawkową  galaretką i oczekuję na podniebny, wysmakowany owocowo-sernikowy efekt..