Zmarła nasza blogowa koleżanka, Kurka Domowa. Energiczna, otwarta na świat i ludzi, pełna humoru i optymizmu młoda kobieta. Choć nie znałyśmy się osobiście to łączyła nas niezwykła więź. Od trzech lat odwiedzałam Jej blogowe poletko, podziwiałam zdjęcia, uczestniczyłam w Jej życiu, kiedy zachorowała wierzyłam, że wyzdrowieje i powróci do pełnej formy. Stało się inaczej.
Kurko, trudno ubrać w słowa, to co czuję…
dla Ciebie kwiaty, które tak lubiłaś…